10 min. wróciłyśmy od wetki z Konstancina Jeziornej ,strasznie daleko i długo ,jak mi Ewa kiedyś wystawi rachunek za benzynę i czas to goła i wesoła ostanę.
ale do rzeczy Lusia to malizna ,waży 1200 gr

niby już robi sie okrąglutka ,ale to wszystko mało.Miała robione kolejne USG na którym właściwie znów nic nie wyszło ,wetka ma troszkę niepewności co do lewej nerki i jest do obserwacji.Muszę takl jak było sugerowane zrobić jej posiew i tu mam żal do mojej wetki ze wtedy od razu nie robiła ,tłumacząc mi że powinnam mieć inny pojemniczek ,ta wetka powiedziała że spokojnie mógł by z tego i już byłby komplet badań a tak znów polowanie na mocz i kolejne pieniądze .Sugerowana jest bakteria ,ale ciągle jest znak zapytania czemu tak dużo pije ? czemu się czochra ?,czemu leje gdzie popadnie ? Na razie czarnowidztwo oddalone ,robimy posiew i ciągniemy antybiotyk a w międzyczasie dogadzamy malutkiej smakołykami Kontaktować mam się e mailowo
czyli w zasadzie nic nie wiadomo oprócz tego że Lusia pokazała się z najlepszej strony .
Czyli prawy boczek ,proszę bardzo poleżę na prawym boczku ,lewy ? ależ proszę tak też będzie mi wygodnie ,na grzbieciku ...cudownie itp. wszyscy byli zachwyceni .
dr.Neska próbowała wycisnąć mocz do badania ,niestety się nie udało mimo że pęcherz pełen ,czyli reszta działa prawidłowo .
jestem zmęczona ,ale troszkę uspokojona
acha ma dziwne br azowe plamki na brzuszku ??????????? i tu też trzeba się miec na baczności bo nie wiemy co to jest z czego czy to powód jej drapania się ?
no i nadal liże ścianę ,parapet ,donicę ...

jednak bawi się ,coraz więcej je ...
gubię się.

buziaki i dziękuję za pomoc ,zapłaciłam 120 zł .
Lusia dostała wyprawkę od dr. czyli Hillsa 400gr i 2 saszetki .
