Zaginął z dt w Trzcianach Czarny kocurek z chorą łapką :(

a czy czasem przez przypadek nie zamknęliście go gdzieś?... w piwnicy, garażu? :roll:

ktoś obserwuje aukcje Elmunia na allegro które kiedyś wystawiłam....może akurat przyszły domek...więc mógłby się chłopak znalesc:(

JEST DT DLA ELMUSIAAAAA!!!!!ELMO WRACAJ MASZ SZANSE NA DOM!!!!!chociaz tymczasowy!!!!

mam numer Pani która oferuje dt Elmusiowi...w Katowicach.Dobre i to transport by sie znalazł.jakas wizyta tylko I Elmo mógły by jechac.tylko gdzie on jest??????

**Adopcje: 9 >>**

oby mu sie nic nie stało.I taka zimnica na dworze :!:

.A on ma problemy z łapka.Jest realne zagrożenie,że stan łapy pogorszy sie w zetknieciu z takim mrozem.
Może wlazł gdzies i został zamkniety!!!

Pisałam do joli .Elmo sie nie znalazł...dt czmychnął mu przed nosem,:( Biedny maluch.Elmo wracaj:(

staraliśmy się pytać i informować kogo się da w okolicy ale czort jeden jakby zapadł się pod ziemię :cry:

jedyny trop to sąsiadka która widziała jakiegoś kotka ale jej czmychnął...tylko Elmuś nie miał jeszcze do końca wyleczonej łapki i raczej aż tak sprawny nie jest...

może inny kotek w potrzebie skorzysta...jest ich tak dużo...

mam tylko nadzieję że jest bezpieczny :cry:

ten mróz mnie przeraża :cry:

gdzie ta moja bieda jest

Podałam kontakt pani która chciała Elmusia forumowiczkom które maja maluchy na śmietniku.I pilnie potrzebny dt.Skoro Elmutka nie ma to może im się uda.Elmuniu tęsknimy za Tobą,tracisz swoją wielką szanse na wspaniały,bezpieczny ,kochający dom;(wracaj kochany;(

a moze optymistyczna wersja;) Elmutek przypałętał się do kogoś tak jak do Ciebie i go przygarneli:)Nie chce myślec że mogło mu się coś stac.Może sam sobie wychodził domek i ....jest szczęśliwy. Oby Elmutku:)Wszystkiego dobrego kociaczku:)

muszę Cię przeprosić, bo trochę spaprałam robotę... :oops:

mam nadzieję że jednak inny kociak skorzysta :oops:

główny powód to walnięty głośnik w telefonie...
Elmuś to wędrowniczek, głównie po wizytach wetki ale zawsze najpóźniej po kilku dniach wracał

a teraz nie ma go już prawie dwa tygodnie... :cry:

**Adopcje: 9 >>**

powinien siedzieć gdzies zamkniety i w cieple.Ni chce mysleć nawet,że gdzieś umierał sam i w cierpirniu. Chora łapka ogranicza mu ruchy i wpływa na stan zdrowia.
Trudno mi oceniac kogoś,bo kazdy ma inna sytuacje rodzinna. Ja mam szczęście co do TZ i dzieci.Mnie oberwało by sie od nich za zostawienie. Choć to ja jestem sprawcą przekoceń w domu.
Szkoda kota.Może gdzies ktoś mu dał schronienie.

starałam się mu pomóc...tyle ile mogłam to mu dałam

przekonałam nawet męża by w razie braku nowego domku został choć przez zimę

to taki kochany, choć nadal chory kotek

podbił moje serce tym jaki jest...
zawsze znikał po wizytach wetki i to może przesądziło że już nie wrócił

pod moim biurkiem nadal leży jego posłanko, to jego ulubione miejsce...

jolek zrobiłaś wszystko co mogłas dla tego kocurka....a głupek tego nie docenił.Był szczęśliwy to jest pewne.A ty miej czyste sumienie ...dałaś mu szansę:)

pewnie masz rację ale jednak ja taka jestem

kocham zwierzęta i dlatego swój wolny czas poświęcam pomagając im, myślę tu głównie o psach północy...siedzę już w tym dużo czasu i jeszcze czegoś takiego nie przeszłam...
to mój pierwszy zwierzak któremu nie udało mi się pomóc tak jakbym chciała... :cry:

Zaginął z dt w Trzcianach Czarny kocurek z chorą łapką :(

Kto przegląda forum