Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 03, 2010 10:44 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

Nie widziałam Tołdiego od soboty.
denerwuje sie o niego, jest tylko jego towarzysz
Przynosze im puszki żeby zapach zwabił Tołdusia
Przyjrzałam sie temu drugiemu, obraz nędzy
strasznie chudy, sierść bardzo brzydka
chyba też ma świeżb bo ma takie uszkodzone uszka na końcach
nie pozwala mi sie jeszcze dotknąc ale podchodzi do miski koło mnie
Córka sąsiadki mówiła, że ten drugi chodzi ostatnio na "laski" więc moż edlatego tak wygląda
może Tołdi też poszedł, jednak i tak sie martwie
boje się, że to przeze mnie, że zakraplałam mu te uszy
w ostatni dzień badzo się wyrywał może dlatego uciekł
nawet jak jade z pracy o 21 to go nie ma :(

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Śro mar 03, 2010 11:05 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

jeśli będziesz chciałabyś je złapać to spróbuj na podbierak do ryb
(ale nie zarzucać z góry, tylko siatka obok jedzenia i jak kot zajada już na dobre to siatkę się nagle przekręca i nakrywa)

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Śro mar 03, 2010 22:16 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

Był wieczorem Tołdi!!
oczy miał bardzo wystraszone i schudł trochę,
bał się miziania ale nie uciekał
od razu zaczął pałaszować whiskasa
a był niezwykle aromatyczny bo jagnięcina
nawet ten drugi bez imienia dał sie pogłaskać i czekał koło mojej nogi na swoja porcje
ach co te puszeczki robią z tymi kotami
jak wracałam do domu samochodem to akurat Tołdi wracał z toalety
wydawało mi się, że kuleje.
muszę szybciutko się nimi zająć

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Wto mar 09, 2010 8:03 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

mój plan socjalizacji maluchów działa!!
jak Kicia idzie na dwór to przychodzą tymczaski
wszyscy razem, Róża Alfred i Edward
no i muszę przyznać z zadowoleniem, że stają sie coraz odważniejsze
chodzą już po mieszkaniu, obwąchują, nadstawiają uszy z zainteresowaniem
spłoszą sie jak zbliżam sie w ich kierunku ale nie uciekaja daleko i zaraz wracają
najlepszy jest edward bo on to wszędzie musi być pierwszy
jest taki ciekawski, szkoda, ze ni pozwala sie wziąc na rece
moge juz koło niego przejść, nie ucieka, wchodzi na kolanka
ale na ręce nadal sie nie da wziąć
a alfred to juz wogóle postepy robi
jeszcze niedawno nie podchodził na metr a teraz je koło mnie
nawet z ręki mi wyjada
ale szybko sie płoszy
no nic jakoś to będzie, szukam im domku nie chce chyba żeby trafiły na to gospodarstwo
boje się, ze nikt sie nie będzie tam nimi zajmował i zdziczeją

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Pt mar 26, 2010 15:34 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

podjęłam dzisiaj, sprzatając kolejne miny zostawione przez Alfreda i Eduarda,
że oddaję je temu chłopakowi na wieś!!
nie moge sobie ostatnio dać z nimi rady
Jakieś 2 tyg temu zaczęły kupać w kuchni za meblami
sikaja na kanape
myślałam, że to wina benka bo kupiłam o zapachu lasu
myślałam, że drażni je zapach
zmieniłam na zwykłego
kilka dni był spokój a teraz znowu!!!
Jak narazie nikt chętny sie nie zgłasza po nie
a ten chłopak sie co chwile pyta
mamy z nim stały kontakt często jedziemy przez wioske w której mieszka
nie wiem niestety ile ma zwierzat
musze umówic sie z nim na spotkanie
boję sie że ma tam mała wylęgarnie i przygarnia wszystko co sie rusza
Za dwa tyg koty bedą kasrowane i prawdopodobnie wydane do tego chłopaka
żal mi tylko Eduarda bo on juz się tak ośmielił
nadal ucieka w popłochu jak go z nienacka nastanę
ale po chwili wraca
nawet sam do mnie podchodzi na bezpieczna odległośc oczywiście
bawi sie myszką, ma taki ciekawski wzrok
a Alfred mam wrażenie cofnął się w rozwoju
juz nie podejdzie nawet po smakołyk
nie wejdzie do nas nawet jak jest bardzo głodny
oj nie wiem juz sama :(

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Pon mar 29, 2010 11:13 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

tysiu sikanie jest najprawdopodobniej z dwóch powodów:
1. stres-może coś zmieniło się w Waszym domu w ostatnim czasie lub któryś zwierzak im dokucza
2. okres dojrzewania

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pt kwi 02, 2010 8:04 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

Tołdi jest już za Tęczowym Mostem :cry:
Wczoraj rano sąsiadka znalazła go na ich posłanku
Mówiła, że wyglądał jak by go ktoś otruł
miał trochę poobgryzane łapki jakby go też pies zaatakował
Ostatnio przynosiłam mu szyneczki i dobre puszki bo zauważyłam, że schudł
myślałam, ze to może rujka go tak wykończyła
coraz cieplej sie robiło może uganaiał się za kotkami
Ostatniego dnia we wtorek jak byłam u niego
to miał problemy żeby pogryźć szynkę
specjalnie kupiłam mu chudziutka z kurczaka bo wiem, ze ma mało zębów
a on i tak nie mógł pogryźć
miał wogóle takie smutne oczy
zmęczone....
biedny koteczek, płakać mi się chce,
obwiniam się, że mogłam go zabrać do domu
może by żył, a przynajmniej umarł w domu na jaki zasłużył
:cry: :cry: :cry: :cry:



Tymczaski przechodzą same siebie
zwłaszcza te małe
sikac juz nie sikaja ale kupają wszędzie gdzie to możliwe
na szafkach, za tapczanem
straszne to jest
nie wiem co mam z nimi zrobić
cofneły się strasznie w rozwoju
po świętach maja kastracje
nie sądze, że coś się zmieni
och

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Pt kwi 02, 2010 8:17 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

Tysiu bardzo żal mi Tołdiego :cry: :cry: :cry: .
Być może nigdy nie zaznał ciepła kochającego domu...
Tołdi (')

Radzę Tobie wydać braci po kastracji.
Widać, że coś się dzieje niedobrego. Może ich jest za dużo :roll: .
Daj ogłoszenie w lokalnej gazecie, np. Panoramie Leszczyńskiej, że oddasz za darmo 2 kocurki.
Napewno telefony się odezwą. Mnie udało sie w ten sposób zanleżć w ostatnim czasie dobre domy dla 5 dorosłych kotów.
Wykorzystaj ten czas dopóki nie ma maluchów, bo gdy się pojawią to z podrostkami będzie kłopot.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Sob kwi 03, 2010 8:05 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

Ogłoszenia mam od dwóch miesięcy w moim sklepie w kauflandzie
gdzie sie mnóstwo osób przewija ale i tak zero zainteresowania.
pytam znajomych ale zero odzewu.
boje się, że ktoś je przygarnie a jak zobaczą jakie one są
to je odda.
Wczoraj byłam w szoku bo obydwa maluchy przyszły do pokoju
wchodziły na taczan ale jak tylko uchwyciły mój wzrok uciekały gdzie pieprz rośnie
a jak sie odezwałam to wogóle był koniec.
Rozmawiałam wczoraj z tym Chłopakiem Tomek ma na imię
Bradzo rozsądny chłopak
TŻ zna go juz od roku, wypytałam jego znajomych i szefa
wszyscy maja o nim dobre zdanie
powiedziałam mu prawde o kociakach
a on że dziadek bardzo lubi koty i że już na nie czeka
działke mają ogrodzoną, w poblizu staw
maja jeszcze 3 inne koty więc kociakom będzie raźniej
szybciej sie też oswoja, bo one jak przychodzi Róża to te lecą za nią
Ma juz przygotowane pomieszczenie gdzie je będzie przez jakiś czas trzymał
byłam w zdziwiona, że jest tak zorientowany
Myślę, że dziadki beda miały więcej czasu by je socjalizować niż ja.
On na nie już od dawna czeka i co mam zrobić
powiedzieć mu, że znalazł sie inny dom
poczuje sie dotknięty, że jako osoba mieszkająca na wsi nie zasługuje na to by mieć koty
że go uważam za kogos gorszego
a prawdopodobnie uwielbia koty jak ja i chce dać im miejsce gdzie będą kochane i bezpieczne....

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Nie kwi 04, 2010 17:53 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

Jestem zdania, że powinnaś je oddać.
Niektóre koty nigdy do końca się nie oswoją i bardziej odpowiada im życie na wolności.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Śro kwi 07, 2010 6:01 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

dzisiaj bobiki mają kastracje.
teraz się zastanawiamy jak je złapać...
będzie się działo :)

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Czw kwi 08, 2010 7:04 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

Bobiki zniosły bardzo dobrze kastracje.
Największy problem z łapanką był z Alfredem
TŻ został pokasany i ma cały palec spuchnięty
teraz jak to facet użala sie nad sobą :)
on to wogóle wrażliwy jest
mnie tyle razy pogryzły i podrapały i nigdy mi nic nie było
a ten od razu stęka jak mu spuchło
:D
no więc po zabiegu ułozyłam je na kordełce
przykryłam kocykiem i głaskałam i całowałam
mówiłam tuliłam
były bardzo grzeczne
o północy poszłam do siebie myślałąm, ze rano zastane pobojowisko
a tam porządek
nic nie osikane nie obrzygane
normalnie 8O szok
zsikały sie tylko raz jak były jeszcze nie tomne ale to chyba normalne
czarek to 4 razy sie zsikał i wymiotowął chyba 10
a te nic
rano przyszły na jedzonko nawet edziu zszedł do nas do kuchni
jeszcze troche zamotane ale co sie nie zmieniło to ich strach
czuje taki niedosyt pieszczoszków z nimi :)
jutro jedzeiemy do kontroli i w przyszłym tyg wyjeżdzają..... :(

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Czw kwi 08, 2010 10:31 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

cieszę się, że juz po wszystkim i tak dobrze zniosły kastrację :D :D :D

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Czw kwi 08, 2010 19:35 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

no i co mnie jeszcze ucieszyło
za dwie kastracje płaciłam tylko 100 zł!!
więc to co "zaoszczędziłam" wydam na wyprawke dla nich :)
dzisiaj w nagrodę za to że były wczoraj takie grzeczne
kupiłam wszystkim gurmety i whiskasy supreme :)

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Czw kwi 15, 2010 7:09 Re: Rózia i jej dzieci już nie na ulicy!! Nadal szukają domków!!

bobiki niedługo sobie jadą i Róża prawdopodobnie też...ale ja najbardziej boję się wydać
jest taka kochana, chce żeby miała najlepszy domek....

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości