meg11 pisze:Na Twoim miejscu oswajałabym się z myślą o pobycie na rencie

Wypluj to słowo.

Przez lewę ramię i z przytupem.
Choć wiem ,że to może tak wyglądać. Niestety.
Ale może nie
Wczoraj byłam ugotowana. Padłam .Ale jeszcze wyrobiłam się by Janusz moje
rany badaniowe 
zobaczył. Barwny opis też swoje zrobił

Na pewno będzie miał respekt przed sadystą z aparatem. Niezłą fuchę ma taki lekarz, to tak swoją drogą . Oficjalnie może dręczyć ludzi i to za ich zgodą .
Dziś miał TZ iść na nockę ale znów mu zmienili wsio. Rano usłyszałam
no mówiłem przecie 
. Niooo, może i mówił ale nie do mnie

Pogalopował na dzionek i do wieczora go nie
zobaczym. Więc
siedzim sobie z kotami i kotletami mielonymi w tle. TV gra. Koty bawią się. Polegują.
Niedziela jest

Dzień jak co dzień.
Tylko ta różnica, że suche muszę na duś zamówić a przelew przejdzie dopiero jutro

A miski prawie pustawe.
Kolejna niedziela
