wczoraj bylam u Malutkiego
mowie wam, jest taka odmiana, ze normalnie szok
ja go widzialam konajacego a on teraz taki slodziak!
mam zdjecia, ale zaraz musze wyjsc wiec beda jak wroce...
faktycznie lekko na dystans byl, ale ja i tak go nei dotykalam, on nadal musi byc chroniony, a ja niewiadomo co mam na sobie
