
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Sis pisze:Kelly, nr 20. Buraska, kiedyś dzikuska, teraz w pełni oswojona, nieśmiała, spokojna. W schronisku może już ponad rok. Od miesiąca wędruje - to szpitalik gdzie ładnie tyje, to powrót na ogólny boks, gdzie znów chudnie.
Kiedy patrzy się na nią z góry, to "w pasie" ma może z 6 cm. Nie waży nawet kilograma, zanikają jej już mięśnie na czaszce i policzkach. Ma też zmiany grzybicze na całym ciałku.
Opis dokładny kici dzięki pisiokotkowi:
Kelly to ośmioletnia koteczka, delikatna, drobna, spokojna. Blisko półtora roku swojego życia spędziła w schronisku. Początkowo przygaszona i bardzo wystraszona z czasem zaadaptowała się tutaj, nabrała zaufania do pracowników i wolontariuszy. Polubiła delikatne głaskanie, okazywane jej zainteresowanie i może wtedy nabrała nadziei, że ktoś da jej dom i zdobędzie ludzkie serce tylko dla siebie... Głupie kocie marzenia.
Kelly źle znosi przedłużający się pobyt w schronisku, tęskni za spokojnym miejscem, swoim człowiekiem. Nie chce jeść, smutnieje, słabnie, choruje. Leczenie pomaga, ale na krótko i połowicznie, bo koteczce brakuje tego jedynego leku ratującego życie: miłości.
Kelly to kot specjalnej troski - osoba, która podejmie się opieki nad nią musi się liczyć z koniecznością troskliwej opieki i leczeniem. Ale wiele kotów adoptowanych ze schroniska w stanie podobnym do Kelly, po okresie leczenia i domowej rekonwalescencji, to dziś zdrowe, zadbane pieszczochy. Warto dać koteczce szansę - odwdzięczy się całym swoim kocim sercem.
Jeszcze niedawno Kelly wyglądała tak:
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 686 gości