dzis też juz byliśmy u wet. na zastrzykach ; malutka tak samo jak wczoraj, ale temperatury na szczęście nie ma;płakała przy zastrzyku
dostała antybiotyk , witaminy i mamy czekać; tak jak Dorcia mówiłaś - wet. powiedział że przy takim mocnym zarobaczeniu i lambliach, organizm, jelitka sa zmasakrowane pewnie i trzeba podac kilka dawek antybiotyku zanim ogranizm zareaguje

do soboty chodzimy na zastrzyki a potem zobaczymy
brzuszej jej nadal gazuje i jelitka spuchniete; miejmy nadziej ż epo lekach coś ię ruszy w dobrą stronę, że Migotka zareaguje i zacznie walczyć
jest bardzo spokojna, siedzi sobie na kocyku albo w kontenerku, przygląda się jak jej braciszek szaleje; nie biore ja na ręce tylko sadzam i głaszcze, bo się boje że ją nie tak dotkne i będzie bolało
musze jakies jedzonko kupić na brzuszek, wet. mi mówił ale ja zapomniałam z tego wszystkiego
narazie dostaje conv. proszek- nic więcej nie mam - czy to wystarczy?; kurczaczka nie bardzo
jaką mokrą można dawać na brzuszek, na jelitka???