Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lut 21, 2011 15:41 Re: Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

Ja się również pod tym podpisuję ;) Rychu na pewno na to zasługiwał ;)
Obrazek

http://www.planetapupila.pl - najtańszy sklep w Warszawie!

Jus87

 
Posty: 1032
Od: Wto sie 17, 2010 13:01

Post » Pon lut 21, 2011 16:30 Re: Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

Tak w przypadku takich kotów jak Rysik ( bo tak się teraz nazywa) to aż się człowiekowi cieplej tam w środku robi.

Wprawdzie Marta powiedziała mi tak: słuchaj jakim cudem on jednym susem wskakuje na lodówke to ja nie wiem. Dakocia mu pozazdrościła, ale rady nie dała.....no to go zdjęłam za jakiś czas żeby jej przykro nie było....

Kurna odchudzić GRUBE DUPSKO jej trzeba. Ale nie.......ale nie bo to córeczka tatusia i jak tylko się miźnie to ten jej leci coś dobrego sypać.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lut 21, 2011 16:33 Re: Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

O Rysik też ładnie ;)
Kota łatwo spaść, a weź go potem odchudź.. A wrzeszczy, krzyczy... więc dla świętego spokoju trzeba go zatkać karmą :) skąd ja to znam... chociaż ostatnio nie daję się przekupować! Jestem twarda
Obrazek

http://www.planetapupila.pl - najtańszy sklep w Warszawie!

Jus87

 
Posty: 1032
Od: Wto sie 17, 2010 13:01

Post » Pon lut 21, 2011 16:38 Re: Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

Ja tam jestem miętka kompletnie..
Popatrzy mi w oczy takie jedno z drugim i o 3.00 w nocy dostają 3 z rzędu kolację..
No i piękna kulka mi w domu rośnie.. A 2 pozostałe już mają tzw. puchlinę głodową, czyli cuś im się majta pod brzusiem..

A Rysio super ma teraz.
Teraz te pozostałe 3 żeby tak dobrze miały!!!

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 16:41 Re: Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

Ja jeszcze do niedawna wstawałam o 4 i też druga kolacja była grana :P bo nie mogłam znieść tego jak skacze mi po głowie i wyrywa moje włosy :P niedługo zostałabym łysa! A teraz się zasłaniam poduszką i muszę przyznać, że trochę udało mi sie zreformować bandziorka :)


Carmen201 pisze:Ja tam jestem miętka kompletnie..
Popatrzy mi w oczy takie jedno z drugim i o 3.00 w nocy dostają 3 z rzędu kolację..
No i piękna kulka mi w domu rośnie.. A 2 pozostałe już mają tzw. puchlinę głodową, czyli cuś im się majta pod brzusiem..

A Rysio super ma teraz.
Teraz te pozostałe 3 żeby tak dobrze miały!!!
Obrazek

http://www.planetapupila.pl - najtańszy sklep w Warszawie!

Jus87

 
Posty: 1032
Od: Wto sie 17, 2010 13:01

Post » Pon lut 21, 2011 16:45 Re: Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

Dlatego mówię......jak wyadoptuję tą zgraję co mi w domu na kanapach zalega......to zgodnie z obietnicą pojadę po Cynamona. Ja jestem słowna .....no albo po Julkę. Dwa naraz bez sensu, bo one trudne wymagają pomocy.

Dziś jak przemykałam do autka z powodu mrozu biegiem - moje dziecko powiedziało........zobacz a jak tym biedakom tam musi być zimno.......No musi kurteczka. Cymek pilny dodatkowo z powodu tego oka.

Ja rozumiem, ze nikt nie chce Gerarda - smierdziel i chory......Ale Bager i Heksa? Toż to dwa ideały......SERIO
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lut 21, 2011 16:48 Re: Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

A mój Mietek odkąd go opycham DOBRYM mokrym (najlepiej monodieta kurczakowa ale taka nie sztucznie formowana tylko prawdziwy kurczak z odpowiednią zawartością kurczaka w kurczaku - np. Cosma albo Sushicat) to mi ładnie zaczął z wagi zjeżdżać. Dochrupie sobie czasem wysokokalorycznych chrupek (RC mieszanka dla niejadka Sibel) i nie opycha się już, je ładnie na raty a wcześniej to by z chęcią karmę razem z miską wrąbał. Poza tym stwierdzam że kulka-smakulka to jest to :) U mnie nie ma miseczki z chrupkami - chcesz chrupki to sobie wykulaj z kulki :mrgreen: Do tego jakieś kocie "słodycze", witaminy, Mietek tez dostaje od TŻ szyneczkę kurczakową rano jak TŻ robi śniadanie - bo to są kolegi a kolegi się dzielą :mrgreen: do tego stopnia, że mój chłop stwierdził że nie jemy wieprzowiny całkowicie, bo kotom nie wolno i on się tym z Mietkiem nie może podzielić :mrgreen: Szkoda że Mietek się z nim nie dzieli kocim żarciem :D
No ale koniec-końców Miecio chudnie. Powolutku ale konsekwentnie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 21, 2011 17:00 Re: Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

Gibutkowa pisze:A mój Mietek odkąd go opycham DOBRYM mokrym (najlepiej monodieta kurczakowa ale taka nie sztucznie formowana tylko prawdziwy kurczak z odpowiednią zawartością kurczaka w kurczaku - np. Cosma albo Sushicat) to mi ładnie zaczął z wagi zjeżdżać. Dochrupie sobie czasem wysokokalorycznych chrupek (RC mieszanka dla niejadka Sibel) i nie opycha się już, je ładnie na raty a wcześniej to by z chęcią karmę razem z miską wrąbał. Poza tym stwierdzam że kulka-smakulka to jest to :) U mnie nie ma miseczki z chrupkami - chcesz chrupki to sobie wykulaj z kulki :mrgreen: Do tego jakieś kocie "słodycze", witaminy, Mietek tez dostaje od TŻ szyneczkę kurczakową rano jak TŻ robi śniadanie - bo to są kolegi a kolegi się dzielą :mrgreen: do tego stopnia, że mój chłop stwierdził że nie jemy wieprzowiny całkowicie, bo kotom nie wolno i on się tym z Mietkiem nie może podzielić :mrgreen: Szkoda że Mietek się z nim nie dzieli kocim żarciem :D
No ale koniec-końców Miecio chudnie. Powolutku ale konsekwentnie.



U mnie koty mają dobrze., bo ja nie jestem miesożerna. Jem tylko drób, bo kury są głupie....jak już raz pisałam:-) Sorki głupota mnie wnerwia i gotowa jestem ją zeżreć.

Ryby też jem.......ale nie umiem ich za bardzo nooo urozmaicać......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości