Bierzcie kociaki ze schroniska chociaż na tymczas. Kociaki są rewelacyjne. Była u mnie dymna Matylda, która w schronisku nawet nie chciala jeść, w domu natomiast zrobiło się z niej bardzo samodzielne, żywiołowe kociątko. Od razu!!! Poprostu była przerazona schroniskiem. Matylda znalazla dom w trzy dni! Teraz są u mnie trzy kociaczki, na początku fuczące i przestraszone, chore, po tygodniu są wesolymi, rozrabiajacymi kociętami
Warto samemu się przekonać jaką radość daje obserwacja takiej metamorfozy kociąt. Trwało to zaledwie tydzień.
Warto pomóc. To wcale nie jest trudne
