Witam!
Wiem nie odzywałam się ale nie było powodu.
O dziwo rodzice chyba nie będą się opierać sterylce, bo na początku była reakcja: "kurcze małe koty, skąd to się wzieło przecież od 10 lat nie było problemu z małymi kotami? jak sterylka? przecież to nie nasz kot, ok. zrobią to gdzieś za daarmo? nie? trzeba zapłacić?

" (u mnie uważają tak że jak coś nie twoje to zostaw w spokoju tyle że jak "to" się zostawi w spokoju to sie rozmnoży i kłopot pare razy większy

)
Aparat wrócił, coś popstrykałam, nie jestem zawodowym fotografem i to widać, ale cóż
Rodzinka:
Mamusia:
Jedyny chłopak

:
Kicia (najspokojniejsza):
Mama a obok dzika natura w małym ciałku:
Link do albumu tam jest jeszcze pare fotek (ciemne trochu ale w miejscu dzie są kotki nie ma dobrego światła)
http://irma7.fotosik.pl/albumy/261924.html