niewidomy kotek w schronisku w Celestynowie

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 19, 2007 11:23

skoro tak mówisz:) dłużej w tym "siedzisz" niż ja;) mam nadzieję że masz racje, ja trzymam kciuki

Ola Warszawa

 
Posty: 53
Od: Nie cze 17, 2007 20:43

Post » Wto cze 19, 2007 13:39

Puss, obyś miała rację!! :)
trzymam mocne kciuki, bardzo mi zapadł w serce ślepulek

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 20, 2007 7:48

nikt się do mnie nie odzywa,a ślepulek jak był tak jest w schronisku:( i jeszcze temat spada coraz niżej:/ aaa nie wiem czy tu jest znana ta historia, ale rozegrała się że tak powiem na łamach dogomanii, polecam do przeczytania i ku przestrodze, żeby dobrze sprawdzać przyszłe domy dla kociaków, bo nie każdy kto mówi że chce pomóc, mówi szczerze :(
http://pies-ozzy.blog.onet.pl/

Ola Warszawa

 
Posty: 53
Od: Nie cze 17, 2007 20:43

Post » Śro cze 20, 2007 7:52

historia Ozzy'ego jest tu też znana.


a co do ślepaczka, to jestem dobrej myśli :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 20, 2007 9:11

Ja również mam nadzieję, że znajdzie dom..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro cze 20, 2007 21:49

Cześć. wiecie co napisała do mnie pani, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o kotku :) szuka toważysza dla swojej kotki, bo miała drugą,ale odeszła niestety...nie wiem czy coś z tego wyniknie,ale już sie ciesze że coś się ruszyło:) bede informować na bieżąco.
pozdrawiam

Ola Warszawa

 
Posty: 53
Od: Nie cze 17, 2007 20:43

Post » Czw cze 21, 2007 7:42

A my będziemy czekać na informacje..
oby pomyślne dla kicia..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw cze 21, 2007 10:24

Ola Warszawa pisze:Cześć. wiecie co napisała do mnie pani, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o kotku :) szuka toważysza dla swojej kotki, bo miała drugą,ale odeszła niestety...nie wiem czy coś z tego wyniknie,ale już sie ciesze że coś się ruszyło:) bede informować na bieżąco.
pozdrawiam


:ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 21, 2007 21:06

Nawet sobie nie wyobrażacie...Pani która do mnie napisała, chciała się dowiedzieć czegoś więcej o kotku, co wiedziełam to jej napisałam i podałam tel. do schroniska, a w schronisku tak oto ją potraktowano:"Dzwoniłam tam, ale Pani z którą rozmawiałam skutecznie mnie zniecheciła> > swoją postawą, wręcz nakrzyczała na mnie, że nic takiego nie ma miejsca> > i zaden niewidomy kotek nie jest do adopcji:(, przynajmniej ona nic o> > tym nie wie." (jakby co zdjecia zostały zronione 2tyg. temu,a kot w schronisku jest juz dość dlugo)Wściekłam się niesamowicie, bo jest to kolejny przypadek kiedy schronisko w Celestynowie utrudnia adopcje zwierząt(jeśli chcecie w ten wątek bardziej wnikliwie się zagłębić to zapraszam do poczytania: http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... celestynow ) W każdym razie pani okazała się rozsądną i wytrwała osobą i uznała to za niekompetencję pracownika, postanowiła,że jak minie jej zlość pojedzie osobiście i zobaczy co da się zrobić. Ale zrobiło mi się głupio, bo po raz drugi schronisko które ma ponad 1000 psów latających luzem i nie wiadoamo jaką liczbę kotów, dało mi do zrozumienia,że odwalam kawał dobrej nikomu nie potrzebnej roboty:/ tak ja jak i inni ludzie którzy chcą pomóc tym zwierzakom znaleść normalny dom.....

Ola Warszawa

 
Posty: 53
Od: Nie cze 17, 2007 20:43

Post » Pt cze 22, 2007 7:33

:(

trzeba wspierać tą kobietę, która chce zaadoptować kotka.
Olu, a może Ty go zabierzesz na tymczas, i wtedy przynajmniej będzie mógł znaleźć dom?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 22, 2007 22:58

Cześć ja znowu wam całe wypracowanie napisze....
Już sama nie wiem czy ten kot tam jest czy go nie ma:/ a pojechać się troche boje, bo pani właścicielka schroniska ostatnio nas potraktowała jakbyśmy z butami w jej prywatne życie sie ładowały.
Pani która zainteresowała się ślepaczkiem zadzwoniła ponownie do schroniska i rozmawiała z właścicielką tym razem- ta z kolei jej powiedziała,że kotka już niestety nie ma ale na pewno wybierze sobei innego.Tak więc pani Beata postanowiła,że w przyszły weekend pojedzie do schroniska z mężem i wyadoptują najwiekszego biedaka jaki jest:) wtedy się też okaże czy ślepaczka tam na pewno nie ma...może właścicielka chce po prostu sprawdzić, czy jest to odpowiednia osoba,żeby zająć się nie do końca sprawnym zwierzaczkiem-mam taką szczerą nadzieję...Odezwała się jeszcze dziś druga pani, z pytaniem o "ślepaczka" więc napisałam jej pokrótce jak wygląda sprawa i wyslę zdjęcia innych kotków. Jeśli można prosić to zdejmijcie już kotka z ogłoszeń, bo jakby na to nie patrzeć jak jest to znajdzie dom, a jak go nie ma to wprowadzam tylko ludzi w błąd....dzieki. mam z tą panią kontakt i będe pisać jak sie sytuacja roziwnela, napisze jej zeby sie dowiedziala co z tym kotkiem, czy ktos go adoptował, czy co sie stało...

Ola Warszawa

 
Posty: 53
Od: Nie cze 17, 2007 20:43

Post » Pt cze 22, 2007 23:32

Wiecie tak sobie myśle że może przesadziłam z tym że oni utrudniają(czasem można odnieść takie wrażenie, ale może jest błędne), bo dowiedziałam sie że w sumie pracownicy nie moga oddawac do adopcji zwierzat i faktycznie pewnie nawet nie znaja wszystkich i zajmuja sie czyms zupełnie innym, a wlascicileka moze chciec sprawdzic osobiscie czy pani podoła opiece nad niewidomym kotkiem-- mam taka nadzieje, dziwia mnie i na swoj sposob irytuja niektore zachowania i podjescie do roznych spraw wlascicielki, ale w sumie nie zam jej dobrze osobiscie a szczerze ufam ze ona chce dobrze- tak tylko napisalam, bo mi sie glupio zrobilo, ze za przeproszeniem dupe jej obrobilam a do konca nie wiem jak jest :oops: Po prostu nie wiem czy znacie to schronisko i nie chce żebyście mieli o nim złe zdanie, bo zwierzeta ani nie sa zaglodzone ani schorowane, wiec nie jest najgorzej.To tyle w ramach dygresji...

Ola Warszawa

 
Posty: 53
Od: Nie cze 17, 2007 20:43

Post » Pon cze 25, 2007 21:21

Okazało sie że kotek jest w schronie, właścicielka twierdzi że jest zezowaty a nie niewidomy(2-pracownice schronicka mowiły że nie widzi...), szkoda tylko że 2 osobom ktore dzwoniły tego nie powiedziała, tylko że nie ma takiego-ech z tymi schroniskami same problemy:(...no nic mam nadzieje że jedna z tych pań jeszcze się zdecyduje go zabrać.

Ola Warszawa

 
Posty: 53
Od: Nie cze 17, 2007 20:43

Post » Wto cze 26, 2007 9:09

a nie mogłabyś go Olu zabrać ze schronu i zawieźć do pani, która chce go przygarnąć?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 28, 2007 20:34

Ta pani ma pojechac do schroniska w najblizszy weekend i zobaczymy co z tego wyniknie... szczerze mowiac ja mam troche obawy zeby sie tam teraz pojawiac bo jak bylam ostatnio to mialam male starcie z kierowniczka(jesli to tak mozna nazwac)

Ola Warszawa

 
Posty: 53
Od: Nie cze 17, 2007 20:43

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości