Znaleziona 5-6 tygodniowa kicia. POMOCY !!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon cze 18, 2007 1:57

Dziewczyno, tylko on długo nie pożyje, jak będzie chodził na parapecie otwartego okna :roll:
Przecież ten maluch może każdej chwili spaść....I nie będziesz miała co zbierać pod oknem... :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 18, 2007 7:52

o matko, czy Wy naprawdę myślicie, że ja go sobie wypuszczam tak sobie samego na podwórko, żeby sobie podiegał, albo na okno, żeby połaził na zewnątrz? :/ no bez przesdy, nie jestem nienormalna, cały czas go pilnuję, nie wychodzi sam, umiem się zaopiekować kociakiem i zapewniam Was, że pod moją opieką nic mu się złego nie stanie :roll:
nie no proszę.. ja piszę tu, żebyście mi pomogli, a nie od razu krytykowali za wszystko :?

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pon cze 18, 2007 10:45

Moniex, po pierwsze, jakiej ty dokładnie pomocy oczekujesz. Powiem Ci tak. Tutaj nikt nie czeka tylko aż ktoś się zgodzi dać mu kotka na tymczas. Tutaj wszyscy sa zawaleni kotami po uszy. Co nie znaczy, że nikt nie chce Ci pomóc. wszyscy chcę, tylko się wyraź. Chcesz miec kociaczka, bo kociaczki fajne są, a co z nim zrobisz przed wyjazdem. Miał iść do siostry Twojego chłopaka. I co. Przejrzyj sobie kociarnię, zobacz, co tam się dzieje. Ile kotów potrzebuje tymaczasów. szczególnie polecam z ok. Warszawy watek dorci44 i Tusinki. Po drugie, kot w oknie jest dużym niebezpieczeństwem. Gwarantuję Ci, że było wielu takich, którzy uważali, żę przecież kotu sie nic nie stanie, a jednak sie stało. Np. złamały sobie miednicę.
Tak naprawdę wszystkim tu bardzo zależy na sdobru kotów, a nie na tym, abyś Ty się dobrze czuła. Naprawdę. Dlatego nikt Cię tu po głowie głaskał nie będzie jak widzi zdjecie z kotem w otwartym oknie. Ja nigdy bym tak kotu nie pozwoliła, chociaż bym miała stać 2 cm od niego. Skok to jest moment. Nie zdążyłabyś odrzucić aparatu.

A tak zupełnie poza konkursem. Ty już prawie miałaś tymczas, prawda? Tylko zmieniłaś zdanie. Teraz zmieniasz znowu. Jak dla mnie jest to dziwne i niepokojące
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 18, 2007 14:36

właściwie to nie wiem, czego od Was oczekuję :/ wiem, że bezdomnych kotków jest bardzo dużo i nikt z otwartymi ramionami nie czeka na nowe znajdy.. na początku chciałam, żeby ktoś jednak przygarnął kicię na tymczas, ale udało mi się wynegocjować w domu trochę czasu na znalezienie nowego domku kitkowi.. miałam kilka może trochę głupich pytań, ale chyba ich nie zadam, bo zaraz znowu zbiorę "pochwały" :roll: hm. ja chcę mieć kociaczka, ale nie teraz, bo nie będę miała czasu dla niego. nigdzie przecież nie napisałam, że chcę go zatrzymać. po prostu chcę mieć go u siebie, dopóki nie znajdę mu nowego domu, albo będę musiała (z przyczyn niezależnych ode mnie :? ) komuś go oddać.. miał iść do niej na tymczas, no ale skoro mioże zostać u mnie, to chyba nie jest grzech, że go zostawiłam ? :> przeglądałam kociarnię i allegro i wiem co się dzieje :cry: dobrze, nie będę już mu więcej pozwalać wchodzić na okno, nie chcę, żeby mu się krzywda stała i proszę już nie krzyczeć na mnie za to :oops: wyrzucę też zdjęcia z kotkiem na oknie, żeby już nie drażniły :wink: ok, nie chodzi mi o to, żebyście mnie tu chwaliły jakoś czy coś, ale czytałam niektóre wątki tu, w których wszyscy się zachwycają kotkami, zdjęciami itp i wydało mi się to bardzo miłe i pomyślałam, że takie "wychwalane" kotki mają większe szanse na zauważenie i adopcję, więc pomyślałam, że moje ta moja znajdka będzie miała to szczęście... no ale z tego, co mi się wydaje, to chyba wolicie chwalić siebie nawzajem w gronie, w którym się już znacie jakiś czas, a jak ja jestem tu nowa, to zamiast jakoś poradzić, czy wytłumaczyć np że kotkowi może się coś stać, to słyszę, że on długo nie pożyje :/ naprawdę miałam do czynienia w życiu już z niejednym kotem i żadnemu z nich się jak dotąd krzywda przy mnie nie stała (oczywiście, nie kwestionuję tego, że wy macie większe doświadczenie, bo macie te koty na codzień) ale ja też nie widzę kota pierwszy raz w życiu :roll:

w każdym razie mam nadzieję, że jakoś dojdziemy do porozumienia, bo ja nie lubię się z nikim kłócić itp 8)

pozdrawiam wszystkich kociarzy serdecznie :wink:

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pon cze 18, 2007 18:20

hej, to znowu ja :P byłam u weta z, jak się okazało, MAŁĄ. pani wet powiedziała, że na 90% jest to kociczka, no ale jest malutka, więc nie ma pewności. no i powiedziała, że to dzieciątko ma ok 4 tygodni, a nie jak ja sądziłam, 5 czy 6... na odrobaczenie i odpchlenie jest za mała, ale pcheł pani wet nie zauważyła :> za to kicia miała brudnaśne uszka, pani wet je wyczyściła, ale powiedziała, że nie wie czy przypadkiem jakiś świerzb tam się nie zaczyna i żeby przyjść za tydzień, to obejrzy no i wtedy też może odrobaczy kiciuńkę...

powiedziała też, żeby przykleić ogłoszenie u niej, że mamy panienkę na wydaniu, bo czasami ludzie się zgłaszają po zwierzaczki :>

więc prośbę do Was mam.. jak napisać ładne ogłoszenie? :roll: bo pewnie nieraz już pisaliście takie cuś :wink:

aha, jeszcze jedno pytanie... czy ten świerzb jest zaraźliwy dla ludzi? mam uważać, jak się z nią bawię itp?

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pon cze 18, 2007 18:50

moniex pisze: miałam kilka może trochę głupich pytań, ale chyba ich nie zadam, bo zaraz znowu zbiorę "pochwały" :roll:

przed zadaniem "glupich pytan" polecam Kocie ABC, tam jest sporo o wychowywaniu kociat:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018

moniex pisze:aha, jeszcze jedno pytanie... czy ten świerzb jest zaraźliwy dla ludzi? mam uważać, jak się z nią bawię itp?

wetka powinna od razu wiedziec, czy to swierzb generalnie :wink:
jesli to zwykly uszny swierzb to nie ma sie czego bac, dosc ladnie sie leczy (Oridermyl do czyszczenia uszu plus Stronhold na karczek, tylko nie wiem, czy ona nie jest za mala na Stronghold)
ludzie sie nim nie zarazaja

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 18, 2007 19:12

przeczyściła uszka (były dosyć brudne) i powiedziała, żeby przyjść za tydziań to obejrzymy.. więc chyba nie powinnam zaczynać jakiejś kuracji bez jej polecenia ? :wink:

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pon cze 18, 2007 19:15

moniex pisze:przeczyściła uszka (były dosyć brudne) i powiedziała, żeby przyjść za tydziań to obejrzymy.. więc chyba nie powinnam zaczynać jakiejś kuracji bez jej polecenia ? :wink:

oczywiscie ze nie :wink:
ja tylko sugeruje, ze moze wet powinien od razu wiedziec, czy to swierzb czy nie :roll: - ja przynajmniej w 90% odrozniam brud od swierzba, a doswiadczen i nauki mam mniej, niz wet :wink:
a kontrola raz w tygodniu przy maluszkach, niezaleznie od stanu zdrowia, zawsze jest dobra :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 18, 2007 19:31

wet powiedział, że kociak ma 4 tygodnie..? takie maluchy to ja mam u siebie - to jeszcze pije mleko z buteleczki i dopiero są pierwsze próby jedzenia stałego pokarmu. A ten przeciez jje normalnie, prawda? coś mi te 4 tygodnie nie pasują
ja też dostałam od Ciebie maila, pisałam, ze mogę pomóc w ogloszeniach, ale nie dostałam wtedy fotek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 18, 2007 19:37

no kobieta powiedziała, że ma 4 tygodnie, więc ja już sama nie wiem :/ kicia je żarełko dla maluchów (animonda), dziś kupiłam suchą karmę (dla maluchów- royal) i troszkę skubie, ale chyba wcześniej nie jadła.. wody nie chce pić, to daję jej śmietanki troszkę, a jutro kupię mleko, albo kaszkę taką jak dla dzieci co z wodą się rozrabia (może być? ) wet powiedziała, że śmetanka za tłusta i na wątrobie coś tam.. i że ostatecznie mleko dawać, skoro wody nie chce pić.. jak myślicie?

napisałam maile do tylu ludzi, że nie bardzo potem mogłam to ogarnąć :oops: więc jeśli jesteś chętna pomóc w ogłoszeniu, to mogę napisać na priv? :wink: fotki są dopiero od wczoraj :)


a tak się zastanawiam.. pani wet nie zauważyła, żeby kocia miała pchły, a mała drapie się co jakiś czas w okolicach uszu... czy to ten świerzb może być, czy ja tylko sobie tak tłumaczę, a ten swierzb wcale nie musi swędzieć koci ? :twisted:

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pon cze 18, 2007 19:45

moniex, do picia - albo woda albo woda lekko zabarwiona kilkoma kroplami smietanki

nie dawaj zadnych dzieciecych mlecznych kaszek, to moze sie skonczyc nieprzyjemna biegunka
mozesz tez dolewac wody do mokrego jedzenia
albo np namoczyc te sucha w wodzie, 2-3 godziny, i podac z odrobina wody z moczenia

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 18, 2007 19:47

ok, to spróbuję kocię troszkę oszukać wodą ze śmietanką :) a o tyh kaszkach napisałam, bo w innym wątku (już nie pamiętam w jakim) ktoś polecał to dla maluszków...

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pon cze 18, 2007 19:48

moniex pisze:a tak się zastanawiam.. pani wet nie zauważyła, żeby kocia miała pchły, a mała drapie się co jakiś czas w okolicach uszu... czy to ten świerzb może być, czy ja tylko sobie tak tłumaczę, a ten swierzb wcale nie musi swędzieć koci ? :twisted:

swierzb w uszach jak najbardziej swedzi
i naprawde zwykle wiadomo, czy to brud czy swierz w uszach
wiec moze dlatego sie drapie?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 18, 2007 19:52

no może tak. kurcze, tą panią wet mamie mojego mena polecała jakaś koleżanka.. ogólnie jest bardzo miła i za takie zwykłe wizyty "poglądowe" nawet nie bierze pieniążków.. więc nie wiem czemu od razu nie przepisała czegoś kici.. ale jak jej przeczyściła te uszka, to kicia zaczęła się 2razy częściej drapać, no i tak macha główką ciągle, więc dopiero teraz zwróciłam na to uwagę :roll: myślisz, że powinnam np jutro pójść jeszcze raz do weta i poprosić o jakiś lek? [/url]

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pon cze 18, 2007 19:53

moniex pisze: a o tyh kaszkach napisałam, bo w innym wątku (już nie pamiętam w jakim) ktoś polecał to dla maluszków...

gwoli wyjasnienia - ja tez kiedys karmilam kocieta mlekiem Nan i wszelkimi dzieciecymi kaszkami
dopoki nie zdazylo mi sie dwa razy, ze prawie dwa cale mioty z tego powodu umarly - mialy zielona biegunke, ktora ustala dopiero po podawaniu tychze kaszek

a potem doszlo jeszcze ogromne doswiadczenie Ryski, ktora wiele kociat odchowala

i od tej pory uwazam, ze jesli kocieta nie jedza same, nalezy je najlepiej dokarmiac Waltham Convalescence Support (proszek w saszetce do rozrobienia z woda)
a jak juz zaczynaja same jesc, to przechodzic na pokarmy stale wylaczajac wszelkie dzieciece mleczne, bo wtedy jest duze ryzyko biegunek i innych problemow zoladkowych

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości