» Pon maja 21, 2007 15:11
Bydgoskie schronisko ma dobre warunki, dużo wolontariuszy, opiekę weterynaryjną na miejscu. Nie znaczy to, że wszystkie koty czują się tam jak w domu, wszystkie są zdrowe i nie umierają. Nawet ja mając dużo kotów w domu nie jestem w stanie uchronić wszystkich przed chorobami i śmiercią. Dlatego też kociąt do siebie nie wezmę. Nie uważam jednak za słuszne odbierać kocięta teraz matce i brać do mieszkania na 10 dni. Przecież na dzień dobry mogą się równie dobrze rozchorować u espana. Nie potrafię komuś radzić, aby brał kociaki, bo jakoś to będzie. Nie mogę zagwarantować, że kocięta znajdą domy w przeciągu 10 dni, że w razie choroby kociąt dam wsparcie finansowe na ich leczenie, dlatego też proponuję oddanie kociąt po niedzieli do schroniska zamiast wyrzucenie ich na ulicę.
<=klik