» Czw lut 16, 2006 11:32
Dzisiejsze wieści: kotka przeprowadziła się blok dalej, dokarmia ją tam pewna pani (nie jest szczęśliwa z powodu ciężarnej kotki we własnej piwnicy...). Kotka boi się wszelkich klatek, nawet zwykłej klatki na króliki - po wstawieniu jej do piwnicy przeniosła się na drugi koniec bloku...
Cholera się pewnie okoci wkrótce, nie mamy na to chyba wpływu, poza tym pewnie nie uda się znaleźć i zabrać kociąt od razu (do uśpienia). Więc pewnie znów bedziemy je za jakis czas łapać:( Szlag by to...
A kotkę spróbujemy jeszcze przygłuszyć sedalinem i wtedy złapać w podbierak, ale to wymaga dość skomplikowanej współpracy osób mieszkających w 4 częściach Warszawy, w tym 3 "niepełnosprawnych" - jedna astma, jedna o kulach i jedna chwilowo kulawa.
No nic, będziemy walczyć... jak sie nie uda, to zostaje provera w żarciu...