Jest nadzieja dla jednego z kociaków.
Spotkałyśmy się z evelkaą, byłyśmy u kotów, rozmawiałyśmy też z karmicielką. Jak na złość, wyległa cała chmara kotów, ale akurat tych najmłodszych i chorych nie było. Karmicielka twierdzi, że ok. 19.00 będą na pewno, bo to jest ich pora karmienia, umówiły się z evelkaą, że złapie jednego kociaka i evelkaa po niego przyjedzie.
Trzymam kciuki za udaną łapankę!
