Gabryś, pingwinek spod knajpy.Wrócił.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob mar 05, 2016 20:28 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Spojrzenie jeszcze czujne....
Ale postęp ogromny :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2431
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 06, 2016 5:44 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

On się bardzo boi i to jeszcze potrwa.Na pewno pójdzie szybciej, kiedy go wypuszczę na pokoje, bo koty mi wtedy pomogą.One pchają się do niego do łazienki, chciałyby zawrzeć z nim znajomość, ale Gabryś mógłby się gdzieś zadekować i wtedy miałabym problem.
Gabryś jest taki cudny :1luvu: , nie ma jednak dobrych zdjęć, bo jak?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56255
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 06, 2016 7:35 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Gabryś ma dzisiaj gorszy dzień :( Boi się i mnie trochę atakuje.Pazurki podcięli mu w lecznicy, nie mam więc na szczęście ran szarpanych :wink:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56255
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 06, 2016 10:53 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Potrzebuje czasu, ale i tak pół biedy, jak możesz pogłaskać. Bałam się, że naprawdę dzikus.

Arcana

 
Posty: 5730
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 2 >>

Post » Nie mar 06, 2016 11:15 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Mogę głaskać, lubi to i mruczy pięknie, ale nadal w tyle głowy ma to, że trzeba być ostrożnym.On wtula głowę w moją dłoń, drugą ręką głaszczę go po grzbiecie i jest OK.Na ręce jeszcze nie da się wziąć.Fajnie, że je przy mnie, a nie dopiero wtedy, kiedy odchodzę.Głaszczę go delikatnie w trakcie jedzenia, żeby mu się ręka dobrze kojarzyła.Ja jestem uparta, łatwo się nie poddaję.Gabryś musi mi zaufać i stać się miłym, domowym kotkiem, nie ma wyjścia.Pod knajpę nie może wrócić.Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć tego miejsca.Koszmar, po prostu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56255
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 06, 2016 17:22 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Chciałam wszem i wobec oznajmić, że Gabrysia nosiłam na rękach po całym mieszkaniu :dance: :dance2: :dance: On bardzo chętnie opuściłby łazienkę i bawił się z kotami, nie boi się ich, było pyszczek w pyszczek, ale ja nie chcę, aby gdzieś się schował.Nie jestem jeszcze na 100% pewna, że może już dołączyć do stada.
On jest miziakiem :D Przytulałam go do swojej twarzy, jest taki malutki i milutki :1luvu: Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ma już rok, jest jak kociak.
Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56255
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 06, 2016 18:07 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

no, no :ok: wielkie postępy!!! brawo Gabryś, brawo ewar!!! :201461
ależ jest piękny!!! :1luvu:

jotpeg

 
Posty: 670
Od: Śro paź 28, 2009 18:24

Post » Nie mar 06, 2016 18:29 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

A jaki to miziak :lol: Piszę ten post z Gabrysiem na kolanach.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56255
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 06, 2016 18:38 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Ewuniu Gabryś jest prześliczny, w galopującym tempie się udomawia, cudownie :ok:
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Nie mar 06, 2016 18:43 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę :lol: On jest jak przytulanka, malutki, cieplutki i ma cudowne futerko.Jest dużo mniejszy od Michasia i Moni, wygląda jak kociak.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56255
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 07, 2016 0:45 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

:1luvu: Cudny przytulas
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 07, 2016 8:11 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Ewa ...u Ciebie tak szybko wszystko sie dzieje......dwa dni mnie nie ma i już nie nadazam...... :201473 ....Jesteś niesamowita! :201440
Obrazek

agamalaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 414
Od: Pt sie 21, 2015 8:52

Post » Pon mar 07, 2016 9:07 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Oj, dzieje się.Na wątku hucianych jest Bartuś,pingwinek, poraniony, bo nie wykastrowany i już wiem, że muszę go złapać.Nie ma chwili spokoju.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56255
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 07, 2016 18:52 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Do łapanek i kastracji jesteś sama w Stalowej? Nie zazdroszczę, i roboty, i kosztów.
Dobrze, że pingwin łaskawie się okazał miłym kotkiem :201494

Arcana

 
Posty: 5730
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 2 >>

Post » Pon mar 07, 2016 20:05 Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy

Gabryś do mnie ma zaufanie, ale p.Iza chciała go wziąć na kolana i wyrwał się.Popracuję nad nim.On nie jest agresywny, on się panicznie boi ludzi i ten strach trzeba przełamać.Dam sobie radę.Kotek jest prześliczny, p.Iza była nim zachwycona.On wzbudza takie ciepłe uczucia, bo jest malutki, wtulony we mnie jak dziecko.Mam kilka zdjęć, wkleję później.
Arcana, ludzi deklarujących miłość do zwierząt jest u nas sporo, ale na deklaracjach się najczęściej kończy.Burzy się we mnie krew, kiedy słyszę "mam na działce taką koteczkę, oswojona, już raz urodziła, muszę ja złapać, bo chyba znowu w ciąży" :evil: "To dlaczego pani nie łapie? "-pytam."No, pomyślę"-słyszę odpowiedź.Na takiej samej zasadzie oswojony, nie wykastrowany niebieski kocur w typie brytka zdziczał i teraz biega za kotkami na działkach.A tam były już przypadki białaczki.I znowu słyszę "muszę go złapać, ale co z nim zrobię? " Tak jest od dwóch lat.Proponowałam pomoc, żeby nie było.Ja łapię kota i pakuję do łazienki.Gabryś miał być kotką, podobno próbowano ją łapać, ale bez efektu.Ja się zaparłam, bo wizja kociej mamy z kociętami koło speluny spędzała mi sen z powiek.Kociaków by nie było, ale i tak cieszę się, że Gabryś tam nie wróci.Koszty są, mam pomoc z forum, ale każdy nowy kot wymaga "obrobienia".Staram się, aby były po fullserwisie, ale często muszę z czegoś zrezygnować, bo po prostu nie mam jak za wszystko zapłacić.Głupie odrobaczenie całego stada najtańszymi tabletkami to ogromny koszt.Testy, szczepienia, podstawowe badania to fortuna, a przecież koty jeść muszą i muszą mieć żwirek w kuwetach.Pieniądze to jedno, ale już mi sił brakuje, jestem bardzo zmęczona.Nie mogę być wciąż na pełnych obrotach i zajmować się domowymi kotami, tymi poza domem i bezdomniakami.Bardzo chętnie pomogę, ale okazuje się, że moja pomoc ma polegać na złapaniu, zaopiekowaniu się i znalezieniu domu.Długo by pisać.
Arcana, dzięki za pomoc w ogłoszeniach :1luvu: To ogromne odciążenie dla mnie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56255
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości