» Pt sie 29, 2014 19:36
Re: Maluchy urodzone w lesie szukają domów! Śliczne, zdrowe
O tym to ja akurat wiem.Od lat jestem na forum, wyadoptowałam mnóstwo kotów, a nie była to kocia arystokracja.Tak jednak jest, że kot w piwnicy jest kotem piwnicznym, zabrany nawet na dzień do domu jest już domowy i inne są jego szanse na adopcję.Moja Mela jest ze wsi, złapana w szczerym polu, Bohun był bezdomniakiem, gdzieś bytował na terenie huty, Maniusia, teraz u Conchity jest ze śmietnika, Milo u kotelsonciorny urodziła się i dorastała na działkach.Wiek każdego znam w przybliżeniu.
Nie chciałabyś być teraz u mnie w domu.Jeden kot mieszka w kuchni, bo atakuje inne koty.Dopiero niedawno Toluś zwolnił łazienkę.Zamykam koty w jednym pokoju, żeby ten z kuchni mógł trochę pobiegać.O tym, co robi z nudów nie wspomnę.Tak być nie powinno, tak nie da się mieszkać, koty też cierpią, ale takie są realia.Dużo osób na forum tak ma.Mieszkam na niecałych 40 metrach, w dodatku mam gruntowny remont bloku, z wymianą kaloryferów.No i sześć kotów, w tym jeden trudny.Dwa tymczasy upchnięte u znajomej.Ale wiem, że z działki ich nie wyadoptuję, z domu może, a i to nie jest pewne.