mimbla64 pisze:Jak się kocurek zachowuje w stosunku do Ciebie po tych trzech tygodniach?
Możesz go wygłaskać, czy ucieka przed ręką?
Po dwoch tygodniach biwakowania u mnie zaczelismy do siebie nabierac zaufania. Maly nie barykadowal sie, pozwalal sobie podstawic miseczke z jedzonkiem pod nos, spal na fotelu, nie fukal, nie uciekal, jak przechodzilam, a wiec milowy krok do przodu. Dal sie nawet poglaskac. Po dwoch tygodniach znow stres dla melgo i utrata zaufania. Zawiozlam go do kliniki, do obcych ludzi, zostawilam na zabieg, bol, narkoze itd. Maly nie wie, ze to dla jego dobra. To zrozumiale. Po przyniesieniu do domu zaczelismy wszystko od nowa. Obecnie jest trzeci dzien po zabiegu kastracji u mnie i znow lagodnieje. Nie daje sie jeszcze glaskac, ale nie wykluczam, ze to bedzie niebawem mozliwe. Moge tylko wnioskowac na podstawie obserwacji, ze idzie ku lepszemu.