Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon kwi 09, 2012 20:28 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Mniejszemu kotu łatwiej zrobić też krzywdę, Fakt, że jeżeli dziecko zna już kotka to teoretycznie wie że nie wolno kotu wsadzać palec do oka itp, ale straszy kotek dla dziecka to dla obu stron powinna być sytuacja bezpieczniejsza.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pon kwi 09, 2012 20:37 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Szenila pisze:kuness, małe dziecko i małe kocięta to NIE jest dobry pomysł. To tak, jakbyś małemu dziecku powierzyła jeszcze mniejsze dziecko do wychowania. W związku kot+ dziecko jedna ze stron musi być dojrzała emocjonalnie. Jest dużo dorosłych, wspaniałych, mądrych kotów, które świetnie dogadują się z dziećmi. Są to koty o już ukształtowanym charakterze, które okres drapania do krwi w zabawie i innych dziwnych wyczynów mają już za sobą. Takie koty radzę Ci adoptować.

Też bym takie radziła. Nie stary kot, ale dorosły. Taki, który nie będzie się z kocięcym zapałem rzucał na wszystko, co się rusza, ale jeszcze będzie miał dużo chęci do zabawy. A także da się spokojnie głaskać i głaskać.

Tym bardziej, że Twój synek nie miał styczności z kociakiem.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pon kwi 09, 2012 20:47 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Kochani. Ten wątek powstał dlatego, że chce dać dobry dom kotom, które go nie mają, a nie dlatego, że nie wiem, na jakie koty się zdecydować. Pięknie dziękuję Wam za porady i w pewnym sensie ocenę mnie, mojej wiedzy o kotach i o własnym dziecku, jednak będzie tak, a nie inaczej niezależnie od tego, co sądzi naród :). Pozdrawiam serdecznie i bez urazy :)
kunees
 

Post » Pon kwi 09, 2012 20:55 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

no tak...
ile kotów miałaś? /bo my więcej/
ile kotów wyadoptowałaś /bo my więcej/
ile razy uczestniczyłaś w zajęciach małych dzieci z kotami? /bo my więcej/

a jednak to Ty masz rację, bo tak...

bo maluśkie kociątka są takie słitaśnie, nie?
:roll:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon kwi 09, 2012 20:59 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Kochani. Ten wątek powstał dlatego, że chce dać dobry dom kotom, które go nie mają, a nie dlatego, że nie wiem, na jakie koty się zdecydować. Pięknie dziękuję Wam za porady i w pewnym sensie ocenę mnie, mojej wiedzy o kotach i o własnym dziecku, jednak będzie tak, a nie inaczej niezależnie od tego, co sądzi naród

no i takim ludziom ja kotów do adopcji nie daję
AnielkaG
 

Post » Pon kwi 09, 2012 21:05 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Kocurek i kotka?
Najlepiej puszyste?
A mogą być wykastrowane juz?
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 10, 2012 10:58 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Kunees - nikt Cię tutaj nie chce oceniać, chodzi nam tylko i wylacznie o to, by zarowno dziecko jak i kotki dobrze sie ze soba dogadaly. Maly kociak ma to do siebie - jak pisaly wyzej dziewczyny - ze drapie do krwi, gryzie w zabawie co popadnie, a polowania uczy sie na rekach wlasciciela. Ja sama pomimo, ze mam 25 lat niekiedy mialam takie rany, ze wstyd bylo sie ludziom na oczy pokazywac, bo wygladalo jakbym sie ciela :roll: dlatego rowniez uwazam, ze nie jest to najlepsza decyzja. Lepiej wziac kota troszke starszego np (rocznego), ulozonego, ktorego chlopiec pokocha w rownym stopniu jak maluszka. Ja takze znam problem autyzmu, poniewaz ma go synek mojej przyjaciolki i stad jestem przekonana, ze wiekszy kot bedzie znacznie odpowiedniejszym towarzyszem dla Twojego dziecka, bo przede wszystkim bedziesz juz wiedziala jaki ma charakter, czy jest przytulasem, czy raczej samotnikiem. Niekiedy z malych kocich przylepek wyrastaja koty, ktore nieznosza glaskania, dotykania itp i co wtedy? Wierze, ze podejmiesz sluszna decyzje. Pozdrawiam!

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto kwi 10, 2012 11:19 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Szenila pisze:no tak...
ile kotów miałaś? /bo my więcej/
ile kotów wyadoptowałaś /bo my więcej/
ile razy uczestniczyłaś w zajęciach małych dzieci z kotami? /bo my więcej/


A ile dzieci autystycznych wychowałaś?

Myślę, że autorka wątku najlepiej zna swoje potrzeby.
Co najważniejsze, tylko ona dobrze zna swoje dziecko.

Doradzić zawsze można, ale nie trzeba narzucać swojego zdania.

Skąd pomysł, że kobieta chce kocięta, bo są śłitaśne?
Nie zauważyłam, by coś takiego pisała.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto kwi 10, 2012 11:21 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Możemy doradzać, choć po pierwszym napastliwym poście rozumiem, że rady trudno się czyta. I wcale się nie dziwię.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto kwi 10, 2012 11:37 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Znowu zaczyna się moralizujący wątek ? Już jeden gdzieś tutaj jest i to co się tam dzieje przechodzi ludzkie pojęcie.
Dajmy ludziom szansę na adopcję kotów! Czy to kociąt czy dorosłych. Nie narzucajmy im swojego zdania. Proszę! (do nikogo osobiście się tutaj nie odnoszę)

Autorko wątku, ja polecam Ci kocięta. Sama każdego z moich kotów mam od kocięcia i nigdy nie miałam problemu z podrapanymi rękami, gryzieniem w zabawie itd. Tym bardziej, że chcesz adoptować dwa maluchy (fajnie jakby miały powyżej 12 tyg) które swoje zapędy łowieckie będą ćwiczyć na sobie wzajemnie a na nie na rękach właściciela. Wszystko zależy również od tego jak się człowiek z kotem bawi. Do zabawy nie należy używać dłoni a zabawek na sznurku, patyczków z piórkiem itd. Twój synek będzie mógł obserwować jak kocięta rosną, jak się zmieniają. To dobra lekcja :)
Nie wiem czy miałaś już kocięta więc pamiętaj, że kociaki są jak dzieci i lubią czasem niszczyć meble, firanki itd. A może przemyśl adopcję kota dorosłego takiego około 1-2 letniego i kociaka? Dorosły ułożony kot świetnie opiekuje się młodszym i uczy go pożądanych zachowań :)
No i ze swojej strony polecam Ci dwa kocurki :) Jest większe prawdopodobieństwo, że z kociaków wyrosną miziaki. Kotki jak to kobiety mają czasem swoje humorki, ale to oczywiście wszystko zależy od danego kota :)

malutka_8

 
Posty: 700
Od: Pon sie 04, 2008 9:04
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Wto kwi 10, 2012 11:57 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Szenila pisze:no tak...
ile kotów miałaś? /bo my więcej/
ile kotów wyadoptowałaś /bo my więcej/
ile razy uczestniczyłaś w zajęciach małych dzieci z kotami? /bo my więcej/

a jednak to Ty masz rację, bo tak...

bo maluśkie kociątka są takie słitaśnie, nie?
:roll:

Fajnie, fajnie. Jeszcze coś "krzepiącego"? (bo autoreklamę opracowałaś do perfekcji)
BTW, dlaczego zakładasz, że każdy musi być nieodpowiedzialny i chcieć kociaki ze względu na ich wiek i wygląd?

AnielkaG pisze:
Kochani. Ten wątek powstał dlatego, że chce dać dobry dom kotom, które go nie mają, a nie dlatego, że nie wiem, na jakie koty się zdecydować. Pięknie dziękuję Wam za porady i w pewnym sensie ocenę mnie, mojej wiedzy o kotach i o własnym dziecku, jednak będzie tak, a nie inaczej niezależnie od tego, co sądzi naród

no i takim ludziom ja kotów do adopcji nie daję

Jakim ludziom? Takim, którzy ośmielają się mieć własne zdanie?



I konkluzja.
Pomijając nieuzasadnioną skłonność do moralizatorstwa oraz równie nieuzasadnione uzurpowanie sobie prawa do nieomylności, zadam pytanie: czy zdajecie sobie sprawę, że takim postępowaniem nie tylko zrażacie potencjalne domy, wydajecie niepochlebną opinię o całym forum, ale i napędzacie interes pseudohodowcom?
Pseudohodowca ani nie będzie miał żadnych zastrzeżeń co do wieku i warunków, ani też nie będzie prowadził rozmowy w tak obcesowy i arogancki sposób.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 10, 2012 11:58 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

Ja też uważam, że po pierwsze: kocięta 10-tygodniowe są ZA MAŁE do adopcji, a po drugie: przy dziecku z problemami to zdecydowanie nie jest dobry pomysł.
I mówię to z własnego doświadczenia w obu kwestiach: autystycznych dzieci, małych dzieci no i małych kotów.

Nie wiem skąd to przekonanie, że dorosłe koty się nie przyzwyczajają do ludzi? 8O

Niestety, autorka wątku nie będzie miała najmniejszego problemu ze zdobyciem malutkich kociaków; pocieszające jest tylko to, ze chce adoptować dwa - to świadczy o jakimś zdrowym rozsądku.

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto kwi 10, 2012 12:53 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

LaRosaNegra87 pisze: Ja takze znam problem autyzmu, poniewaz ma go synek mojej przyjaciolki i stad jestem przekonana, ze wiekszy kot bedzie znacznie odpowiedniejszym towarzyszem dla Twojego dziecka

sisay pisze:Ja też uważam, że po pierwsze: kocięta 10-tygodniowe są ZA MAŁE do adopcji, a po drugie: przy dziecku z problemami to zdecydowanie nie jest dobry pomysł.
I mówię to z własnego doświadczenia w obu kwestiach: autystycznych dzieci, małych dzieci no i małych kotów.

Każde dziecko z autyzmem jest inne... i nie da się stawiać zaleceń na odległość, nawet jeśli jest się specjalistą...

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto kwi 10, 2012 13:20 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

zabers pisze:I konkluzja.
Pomijając nieuzasadnioną skłonność do moralizatorstwa oraz równie nieuzasadnione uzurpowanie sobie prawa do nieomylności, zadam pytanie: czy zdajecie sobie sprawę, że takim postępowaniem nie tylko zrażacie potencjalne domy, wydajecie niepochlebną opinię o całym forum, ale i napędzacie interes pseudohodowcom?
Pseudohodowca ani nie będzie miał żadnych zastrzeżeń co do wieku i warunków, ani też nie będzie prowadził rozmowy w tak obcesowy i arogancki sposób.


To zdanie proponuję niektórym wydrukować i przykleić nad monitorem. Krótko, zwięźle i baaaardzo na temat!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 10, 2012 13:59 Re: Zaadoptuję kocięta BIAŁYSTOK

_namida_ pisze:
LaRosaNegra87 pisze: Ja takze znam problem autyzmu, poniewaz ma go synek mojej przyjaciolki i stad jestem przekonana, ze wiekszy kot bedzie znacznie odpowiedniejszym towarzyszem dla Twojego dziecka

sisay pisze:Ja też uważam, że po pierwsze: kocięta 10-tygodniowe są ZA MAŁE do adopcji, a po drugie: przy dziecku z problemami to zdecydowanie nie jest dobry pomysł.
I mówię to z własnego doświadczenia w obu kwestiach: autystycznych dzieci, małych dzieci no i małych kotów.

Każde dziecko z autyzmem jest inne... i nie da się stawiać zaleceń na odległość, nawet jeśli jest się specjalistą...


Odnosząc się do Twoich słów, ja może i specjalistką nie jestem (gdzie tam prawnikowi do medycyny;)), jednak dobrze wiem że są różne odmiany i w każdej sytuacji należy inaczej reagować. Jedyne co chciałam, to zwrócić uwagę na kilka aspektów i tyle z mojej strony :) Mam przy tym nadzieję, że nikogo nie uraziłam wyrażając jedynie SWOJE zdanie.
Ps - namida - nieco wyrwałaś zdanie z kontekstu, ale Ci wybaczam.

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 15 gości