becia_73 pisze:Śnieżka przez kilka miesięcy od kiedy u nas jest przeszła niesamowitą przemianę.
Początkowo była wystraszona, nieobecna , panicznie bała się brania na ręce, podnoszenia...wszystkiego.
Teraz to super miziak i bez pytania pcha się na kolana. Chodzi za człowiekiem jak piesek.
Dla mnie koci charakter to nie przeszkoda, potrafię dostosować się do każdego osobnika

Problem w tym że nie jestem jeszcze na swoim, mojego partnera namówić nie było by trudno
bo w planach na przyszłość mamy czteropak - rosyjski obowiązkowo - jego marzenie.
Na chwile obecną mama by nie była za bardzo przeciw bo sama po mojej wyprowadzce chce kociaka,
ale tata to chyba by mnie zapytał czy zgłupiałam.
Ale na bąknąć mogę... może jakimś trafem nie pomyślą że zwariowałam ... i się zgodzą, chociaż wątpię ;(