Warszawa ok. połroczna koteczka szuka domu

Do góry, Pyzuniu!

kuby - co z koteczką?

joluka pisze:kuby - co z koteczką?

no właśnie - poniedziałek już pojutrze

Bardzo dziękuje za wsparcie i nie chce zapeszac ale chyba znajdzie sie dla niej dom

No to czekamy na wieści :ok:

Najważniejsze, żeby na ten mróz nie trafiła - to za mały kociak żeby sobie poradzić.

Już poniedziałek - i co z kicią?

Szukam dalej

Rozmawiałam wlaśnie z wetem i zgodzil się jeszcze przetrzymać kotkę w lecznicy.
Na allegro miałam 3 zapytania, odpowiedziałam i czekam i czekam.

Natomiast cieszę się z jednej rzeczy, bo kotka już nie syczy tylko złowrogo patrzy:)

Kicia jest prześliczna, mam nadzieję, że dom szybko się znajdzie :ok:

Domku - wypatrz tutaj śliczną koteczkę!!! Ona wciąż czeka :ok:

co się dzieje z Pyzunią?? kuby - prosimy jakieś nowe wieści :?:

Dziewczyny mam dobre wieści:))
Pewna Pani z allegro pragnie zapewnić cieply dom dla "Pyzuni"

) Umówiła się z nią w piatek Lecznicy na odbior koteczki. Zapewniła mnie, że nie zrezygnuje z niej i że ma juz calą wyprawkę i tylko brak kotki:)) Jestem bardzo szczęśliwa, bo i koteczka po syczeniu i prychaniu, potem zloworogich spojrzeniach - daje się poglaskać i wziąć na ręce.
Mam tylko nadzieję, że nowa Pani nie zrezygnuje z niej po kilku dniach, że będzie na tyle cierpliwa żeby stwierdzić, że warto bylo tego kota pokochac.
Zdam relacje w piątek - już się nie mogę doczekać. Trzymajcie kciuki:)

Super

Ale niech Pani podpisze umowę adopcyjną. Tak będzie bezpieczniej dla kici.

no to w takim razie :ok:

Pyzuniu

- za najlepszy domek :ok:

Pani z allegro odebrała jednak dziś koteczkę. Młoda bardzo się jej podobala i zapewniała, że jej dom będzie dobrym domem i że się nie rozmyśli i mamy być w kontakcie. Z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej jakos tak mi dziwnie smutno. Ale lepsze to niż mróz i głód.

Warszawa ok. połroczna koteczka szuka domu

Kto przegląda forum