Miki od 2009 w swoim domu,teraz: śpij spokojnie koteczku :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw maja 28, 2009 22:47

jessi74 pisze:Agness, Miki będzie jutro rano u mnie,


ok, trzymam kciuki żeby przyjechał cały i zdrowy i żeby szybko zapomniał o tych ludziach.... echhhhh człowiek traci resztki wiary w ludzi - bardzo to przykre :cry:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 29, 2009 6:55

Rozumiem, że tym ludziom zaginął kiedyś jakiś kociak, wzieli Mikiego, a teraz kiedy znalzł się zagioniony kociak oddają jednak Mikiego? Nie mają warunków na dwa koty? Szkoda, myslałam, że tam taki duzy teren....
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 29, 2009 18:57

trzy dni temu jeszcze pytałam o taką ewentualność, gdyby odnalazł się ich kotek, wtedy byli pewni ze pozostaną dwa.
Ale to było trzy dni temu......najwyraźniej zmieniło się a ja nie miałam siły ani ochoty wyjaśniać, kiedy usłyszałam przed jedenastą wieczorem że mam po kotka przyjechać,
:cry: :cry: z zresztą , trzeba zapomnieć o sprawie i szukać dla Mikiego prawdziwego domku

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pt maja 29, 2009 22:07

to wogóle bardzo dziwna sytuacja :cry: i przykra.....
Trudno! Dobrze że wrócił po kilku dniach a nie kilku tygodniach....
Szybko zapomni. Teraz najważniejsze znaleźć mu szybko dobry domek - tym razem już docelowy :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 29, 2009 22:45

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 29, 2009 22:48

dzieki Agness :D

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pt maja 29, 2009 22:52

jessi74 pisze:dzieki Agness :D


Nie ma za co :wink: co tam moje allegro przy ilości ogłoszeń jakie ty robisz dla innych potrzebujących kotków :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 29, 2009 22:57

A oto Miki :1luvu:

Obrazek

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 29, 2009 22:58

hi hi znam go! to chyba ten sam gość co biega non stop od kilku godzin po moim mieszkaniu :D

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pt maja 29, 2009 23:01

nie to niemożliwe na tym zdjęciu ten kotek siedzi grzecznie, nie ta napewno nie Miki :wink: Mietek też mówi że to nie może być Miki :D :smiech3:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pt maja 29, 2009 23:04

a w przerwach między bieganiem wyprząta miski z karmą i korzysta z każdej okazji aby wepchnąć się do lodówki :)

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pt maja 29, 2009 23:07

jessi74 pisze:a w przerwach między bieganiem wyprząta miski z karmą i korzysta z każdej okazji aby wepchnąć się do lodówki :)


:lol: wie chłopak co dobre :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 30, 2009 9:34

Bardzo ładny :1luvu:
Uwielbiam burasy :oops:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 30, 2009 10:09

niespodziewany obrót sprawy, nie przewidywałam tego że moj kocio Mietek w końcu się zdenerwuje, jest u mnie już trzy lata i nigdy go nie widziałam takiego
cierpliwie znosił zaczepki Mikiego do zabawy i do bójki, nawet bawił się z nim trochę, jeszcze przed wyjazdem Mikiego do tamtego domku
po wczorajszym przyjeździe Mikiego koty zaczepiały się ze złością, ale uznałam że mają gorszy dzień, w nocy obudził mnie niesamowity pisk i odgłosy uderzeń, kiedy wstałam i poszłam do kuchni zoabczyłam jak moj Mietek straszliwie gryzie Mikiego, nie pomogło to że rzuciłam w nich klapkiem, i krzyczałam, w końcu dosłownie oderwałam Mietka od Mikiego , mnie zresztą też pogryzł z tej złości
Obecnie są odizolowane, przejrzalam Mikiego i nie ma żadnych bolesnych miejsc ani ran, w ogóle nie jest zbytnio przejęty tym zdarzeniem, natomiast Miecio jest okropnie smutny, nie chce jeść , warczy na mnie i mnie gryzie, nie pozwala podejść,
to wszystko przy włączonym Feliwayu

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob maja 30, 2009 10:14

Dzisiaj będą osobno, gdyż wychodzę z domu, na popołudnie do pracy, wrócę późno i nie mogą zostać razem bez opieki, teraz jak jestem to nie są odizolowane ale warczą na siebie, nie robią sobie nic, gdyż zorientowały się że ja bardzo tego nie lubię
szkoda mi Mikiego, że ma takie warunki niesprzyjające rozwojowi jak dla młodego kotka
szkoda mi też Miecia, on ma krzywo zrośniętą łapkę i jednak widzę że bardzo się męczy jak za dużo chodzi, leży teraz właśnie na fotelu ze spuszczoną ta chorą łapką

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości