Tricolorka Trusia we własnym domu, proszę o zamknięcie wątku

[bettysolo]

[Jaaga]

Coraz poważniej zastanawiam sie nad tym, czy nie zostawić Trusi w domu na zawsze. Teraz jest tak do kompletu kotów. Latarek trzyma się z Majką, a Sonia z Trusią. Trudno mówic o przyjaźni między nimi, ale Trusia jest jedynym stworzeniem, na które Sonia nie warczy i nie fuka, a to już wiele. Nawet pozwala jej spać koło siebie, a wczoraj były razem na spacerku .

[bettysolo]

Jaaga Trusia bedzie bardzo szczęśliwa

[iwona_35]

Coraz poważniej zastanawiam sie nad tym, czy nie zostawić Trusi w domu na zawsze. Teraz jest tak do kompletu kotów. Latarek trzyma się z Majką, a Sonia z Trusią. Trudno mówic o przyjaźni między nimi, ale Trusia jest jedynym stworzeniem, na które Sonia nie warczy i nie fuka, a to już wiele. Nawet pozwala jej spać koło siebie, a wczoraj były razem na spacerku .

hmmm ,no cóż serce nie sluga:)

[Jaaga]

Sama już nie wiem, co robić. Ogladałam wątki sopockich kotów i niesamowicie mnie ujęły. Żal mi Armaty, który jest 6 lat w schronisku, staruszków, których nikt nie chce, czy mizianek, na które nikt nie zwraca uwagi . Gdyby był możliwy transport, to wzięłabym któregoś z nich. Trusia ma szanse na kochający dom, jest młoda i piekna. Może akurat ktos się nią zainteresuje, poczekam jeszcze trochę. Tamte koty maja małe szanse na szczęśliwą przyszłość. Zobaczymy, co będzie. Skoro miałam po kilkanascie kotów jednocześnie w domu, to nic sie nie stanie, jesli będą dwa więcej.
Chyba dzis do domku pojedzie suczka Żabcia. Oby się udało, bo to pierwszy normalny dom, który nią się zainteresował, poprzednie to budy i kojce . Taką ilością kurczaków i Royala, jaką karmię dobermanowatą Żabcię, to mogłabym obdzielic chyba jeszcze z 10 kotów, wiec jeden czy dwa wiecej nie stanowią różnicy.

[Jaaga]

Jutro zawożę sunię Żabcie do nowego domu i odezwała się pani zainteresowana Trusią, z tym, że może przyjechac dopiero w sobotę. Zobaczymy, może akurat zabierze Truśkę do siebie.

[bettysolo]

oj ważą sie losy Truśki

[Jaaga]

Żabci nie zawiozłam, bo dom jakiś nie bardzo, ale na jutro umówiła się pani po Trusię. Miała przyjechać dopiero w sobotę, ale chyba nie potrafi się już doczekac.

[Agata_2]

[bettysolo]

no to trzymamy kciuki

[Jaaga]

Dziękujemy za kciuki, ja i Trusia. Właśnie pojechała do nowego domu. Ludzie mili, odpowiedzialni. To na pewno jest udana adopcja . Takiego domku własnie dla niej szukałam. Trochę mi smutno, bo liczyłam się z tym, że Truśka zostanie z nami, ale nie ma co żałować, bo w dobre ręce trafiła . Na dzień dzisiejszy nie mam żadnego kociego tymczasowicza, i jakoś tak dziwnie, pusto .

[iwona_35]

[terra]

Wszystko dobre, co się dobrze kończy.

[bettysolo]

jak znam życie to wkrótce znowu pojawią sie nowe zwierzątka potrzebujące pomocy

[iwona_35]

Jaaga a jak maluchy ,które masz pod opieką od soboty???