Sonczyło sie nocne karmienie ,teraz kotki jedzonko dostają raniutko,no troszke wygłodniałe są ale z przyjemnością patrze jak wszystko znika z talerzyków

i zaczyna się zabawa.Balbinka dostała Nifuroksazyd bo kupka luzna i ze śluzem,indoczek nie posłużył

albo jakieś kłaczki,niestety ssie często najbardziej kudłatego stwora z pekinczyków Nadie,chciaż włoska, byle sobie poćmokać,moja słodka malenka kruszynka

brak cycusia

robi to już coraz rzadziej ale jednak.Ptysiek nie ma takich potrzeb,kiedyś chciał wyssać mi szyje ,nio kurde malinke chciał mi zrobić

ale generalnie jest ponad to.

Wczoraj poraz pierwszy zostały w domku ze wszystkimi czwporonogami, nie zamknełam ich ,ale się ciut denerwowałam malusie takie , jak gdzieś wlezą

albo któraś raszpelka uwali się nanie

głupia baba ze mnie ,ale czarne myśli miałam

Jak przyszłam to ninki grzecznie spały w koszyczku

a jak mnie witały

.Mówie wam fajnie tak jak sie wchodzi do domku i osiem ogonów się wije i dwa których prawie nie widać
