Kocie dzieciaki z ulic HOTELIK potrzebne wsparcie Perełka[*]

[wiedźma_65]

no dziwne, ale jest coś nie tak, dzisiaj rano zastałam kupę na środku klatki
i nie mam pojęcia o co chodzi, wcześniej takich problemów nie było

[dilah]

Kaja też wróciła Adośka chciala ją zeżreć żywcem
A nie chcieli innego kociaka zamiast staśka
W ogóle wszystko do dupy, kociaków pełno a adopcji zero, zaraz te pipsztoki będą rosły i będą nowe kociaki w ich miejce
Łączę się w depresjach z Wami dziewczyny a na dodtaek mamy grzyba, pocieszyłam choć troszkę?

[wiedźma_65]

Kasiu, oni mieli dwupak, Felek został bo z nim zero problemów


ja zaraz jadę po Mańkę czyli mamę od ostatnich maluchów to będę miała 9 kotków,
i tak sobie pomyślałam że, jak tak dalej pójdzie to trza będzie szukać jakiegoś znajomego baru chińskiego

[Duszek686]

ja Ci dam bar chiński

A Mańka piękna jest
Ale wziąć - nie wezmę

[wiedźma_65]

ja Ci dam bar chiński

oj tam, oj tam

ale ja nie chcę ich oddać,
tylko chcę przepis na potrawkę z kotka na ostro z pazurkami i po wakacjach imprezę robimy

[dilah]

To kiedy zapraszacie na sajgonki

[andorka]

Ciocia Georg-inia nam bazarek zrobiła
viewtopic.php?f=20&t=154097&p=9914472#p9914472
Zapraszamy

[andorka]

I przypominam o trwającym Allegro http://allegro.pl/charytatywna-kocieta- ... 63245.html
Maluchy rosną, jeść potrzebują coraz więcej, a jeszcze nie wiadomo czy nie wyjdą jacyś "obcy" w brzuszkach - w poniedziałek chyba będą wyniki badań kału.
Badania były robione, bo jakieś kokcydia czy inne paskudy mogą być przyczyną powrotu Staśka z adopcji - to może być powód czemu przestał korzystać z kuwety

[dilah]

Aniu a pamiętasz jak mieliśmy z Lukrecją, podkłady pod dupe i ciągłe sprzątanie, bo siku w kuwecie a kupsko poza. Badania kału nic nie wykazały i samo się to uspokoiło, teraz nie ma żadnych wpadek. Mnie się wydaje, że to kwestia jedzenia nagle jedzą dobre rzeczy i regularnie i ta zmiana diety niby na lepszą tak działa, te brzuszki muszą się dostosować do zmiany pokarmu. A jak w brzuchu rewolucja to może podświadomie unikają kuwety w tej kwestii bo się źle kojarzy.
Trzymam kciuki za wyniki

[ciotka59]

Się zacytuję, jak to mówi andorka

Wyglądają baaardzo apetycznie. Zjedzmy je. To co, kotylionowy grill?

Nie płakać cioteczki! Nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być gorzej!
Nowsze foty i lansujemy gnojce.
I bazarek też, bo zostało jeszcze parę rzeczy viewtopic.php?f=20&t=153947

[andorka]

W badaniach kału i Staśka nie wyszło nic co w sumie nas cieszy.
Kociaki rozrabiają jak pijane zające. Gdybamy i gdybamy co mogło być z tymi wpadkami kuwetowymi i wychodzą nam dwie opcje - zmiana karmy w nowym domu lub/i niechęć pani domu do drugiego kociaka, koty takie rzeczy wyczuwają na kilometr.

Dziś miała przyjechać jedna pani obejrzeć maluchy...
Taaa z naciskiem na MIAŁA.
Nie przyjechała, nie zadzwoniła powiedzieć choćby "pocałujcie mnie w d..." nie odbierała telefonu...

Wiecie co chyba się zaczniemy dziwować jak ktoś się umówi i przyjedzie jeszcze na dodatek punktualnie, bo to co opisałam powyżej zaczyna być normą

[dilah]

ludzie niestety...

Co z tymi domami w tym roku

[ciotka59]

I co? Poszedł już sobie któryś mały grillek do swojego domu?
Na pocieszenie
ROZLICZENIE:
Duszek 686, atla, Annaa - wpłaty bezpośrednio na KOTYlion
wpłata od Słupek 20zł
wpłata od mimiś 20zł
Po odliczeniu kosztów przesyłki, przelałam na konto KOTYliona 28zł.

[andorka]

Pani na którą czekałyśmy w niedzielę przygarnęła kotka, również w niedzielę - z lecznicy. Wydało się, jak Ewa i CoolCaty porównały numer telefonu.

[dilah]

Odesłałam do was panią, co chce kociaka, byle by miał mało czarnego w rozmowie wydało się, że była w lecznicy, ale tam same biało-czarne Pewnie będzie dzwoniła do Ewy.