Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon kwi 22, 2013 11:44 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

nelka83 pisze:U mnie też jest taki kocurek jak "Twój" Loluś :) Nie daje się dotknąć, ale łazi za mną jak piesek. Wszystkie koty po jedzeniu odchodzą w swoją stronę, a on jest zawsze blisko - kochany kot :kotek:

Więc wiesz, jak to jest :P
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 22, 2013 13:24 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Tak, wiem :wink:
ewar, a powiedz, czy jakieś zabawki i tego typu rzeczy dla psów byłyby przydatne czy nie bardzo?
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon kwi 22, 2013 13:59 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Tym na terenie huty raczej nie.Mam sporo rzeczy dla fundacji Happy Garden właśnie dla psów, ale jakoś nie ma komu ich ode mnie odebrać.Mnie przeszkadzają, jest tego sporo, bo pozbierałam po znajomych, dostałam wór suchej karmy w sklepie zoologicznym.Huciane nie jedzą suchej karmy, nie są przyzwyczajone.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 23, 2013 7:00 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Jakaś pani, zwierzęcolubna zauważyła wczoraj ślepego pieska obok przedszkola niedaleko mnie 8O Skąd on tam się wziął? Jak doszedł taki kawał drogi? Pani zadzwoniła do UM, zupełnie nie wiedziała, że UM już o tym piesku wie.Oczywiście, dziękują, zaraz po niego ktoś przyjedzie.No i jak myślicie? Nie przyjechał nikt :evil: , piesek gdzieś się oddalił, ale pani jest bardzo zdenerwowana, ma zamiar nie odpuszczać, zwłaszcza, że już teraz zna jego historię.Piesek znowu słaniał nie na nóżkach, przecież musiał głodować :cry: Zaraz się wybieram w tamte okolice, poszukam go.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 23, 2013 8:03 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

:(
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto kwi 23, 2013 8:22 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Ewa, a Wy macie Straż Miejską? Gdyby w takich przypadkach dzwonić do nich, może byłoby skuteczniej. Ślepaczku, kciuki trzymam!!
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12762
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto kwi 23, 2013 9:09 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Nie, Straż Miejską nasz prezydent rozwiązał, bo były to "darmozjady".
Pieska nie znalazłam, pytałam ludzi,nikt go nie widział.Siostra dzwoniła do UM, okazało się, że p.Kasia była ok.15-ej i widziała pieska, którym opiekowały się jakieś dzieci :wink: Na pytanie siostry, dlaczego nie został zabrany usłyszała, że pani doktor nie jest czasowa.Pani doktor nie jest czasowa od trzech tygodni, ale podpisać umowę miała czas.Inni weci, czasowi byli chętni na umowę, ale podpisano ją z tą właśnie wetką.To by było na tyle :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 23, 2013 18:23 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Byłam pod hutą około 17.30.Żadnego kota nie widziałam, ale zobaczycie zdjęcia i wszystko będzie jasne.Zostawiłam serca drobiowe i michę mokrej karmy po stronie straży, zniknęło prawie wszystko, kiedy pojechałam do domku burasi, a więc jakieś koty musiały się zjawić.Psy nie dałyby rady przejść pod siatką.Wody nie było ani kropelki, no ale i psy ją piją.Zapas suchej karmy jest w budzie.W domku burasi lokatorów nie było, ale karma zniknęła, nawet sporo suchej również.Wodę wypiły do spodu, będę musiała wozić kilka litrów.
A psy były bardzo głodne.Miałam ponad 2kg puszek dla psów i kości ze schabu, dołożyłam jeszcze kocią puszkę 400g, to i tak było mało.A ta wredna kaszankopodobna karma też zniknęła.Na dłuższą metę nie dam rady tego wszystkiego karmić, ale nie mogę znieść myśli, że są głodne.Jak to tak zostawić? To są miłe psy, ładne, zwłaszcza ten duży jest kochany.Szczeniaki powinny spać na ciepłych posłankach, mieć zabawki, wychodzić na spacery, dlaczego spotyka ich taki los? :cry: W dodatku kotom jest teraz o niebo gorzej, muszą się bardzo pilnować, nie mogą spokojnie jeść :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 23, 2013 21:17 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

ewar pisze:Nie, Straż Miejską nasz prezydent rozwiązał, bo były to "darmozjady".
Pieska nie znalazłam, pytałam ludzi,nikt go nie widział.Siostra dzwoniła do UM, okazało się, że p.Kasia była ok.15-ej i widziała pieska, którym opiekowały się jakieś dzieci :wink: Na pytanie siostry, dlaczego nie został zabrany usłyszała, że pani doktor nie jest czasowa.Pani doktor nie jest czasowa od trzech tygodni, ale podpisać umowę miała czas.Inni weci, czasowi byli chętni na umowę, ale podpisano ją z tą właśnie wetką.To by było na tyle :evil:

Witam Pani Ewo!
Mam pytanie kiedy Pani przestanie mnie oczerniać. Dobrze Pani wie, że poświęcam bardzo dużo czasu i własnych pieniędzy na opiekę nad bezdomnymi zwierzakami.
Dla wyjaśnienia, bo widzę że snuje Pani swoją bajkę...
Podpisałam umowę z UM w tym roku, ponieważ żaden lekarz weterynarii w naszym mieście nie chce się tym zajmować.
Prezydent naszego miasta nie chce się zgodzić na ani jeden kojec, a na schronisko tym bardziej.
Nie uczyłam się strzelać!!! Mam samochód do przewozu zwierząt.
Zawsze wykonuję zlecenia UM od ręki. To że psy biegają po naszym mieście nie jest moją winą.
Mam podpisaną umowę z UM na sterylizację zwierząt bezdomnych ( o ile wiem ta pula już się skończyła) oraz umowę na pomoc zwierzętom bezdomnym i dzikim po wypadkach.
Jak widzi Pani dla zdrowych bezdomnych psów pieniędzy brak.
Psy które do mnie trafiają są sterylizowane i oddawane do adopcji ( chociąż po leczeniu mają być wypuszczane).
Nigdy nie wypuściłam psa po leczeniu na ulicę. Koty po sterylizacji ( oprócz bardzo dzikich) mają domy.
Jutro napiszę jakie to są liczby. Przykro mi że posądza mnie Pani o branie pieniędzy za darmo.
Faktura wystawiana jest zawsze za zlecenie. Za gotowość całodobową przez cały rok nikt mi nie płaci.
Dobrze Pani o tym wie. Ja swojej działalności nienadaję rozgłosu i nie rozpisuję się po żadnych forach.
Może trochę relacji choćby z dnia dzisiejszego:
1. suczka spod szkoły za Urzędem Skarbowym została zabrana, dzisiaj wysterylizowana i będzie oddana do adopcji
2. staruszek porzucony na ul,Karnaty zabrany, będzie leczony, ostrzyżony itd. będę szukać mu domu
3. staruszek ok. 16 lat ( dzisiaj przeczytałam) Pani znajomy niewidomy piesek wpadł do studni/kanału z wysokości 6m , z licznymi obrażeniami, licznymi złamaniami kończyn i kręgośłupa został zabrany do gabinetu i poddany euatnazji.
Wczoraj prawdopodobnie był na przedszkolu nr 7 , bo miałam tam wezwanie, ale po dotarciu tam psa nie zastałam, a Panie tam pracujące powiedziały, że sobie poszedł.

Mam prośbę proszę zejść z tematu mojej osoby i proszę nie robić ze mnie takiego potwora.
Gdyby nie ja miasto nasze roiło by się od psów i kotów, jak było to 12 lat temu , gdy otwierałam gabinet.
Życzę Pani i innym osobom na tym forum , aby znalazły jak najwięcej domów dla zwierzaków.
Beata P.
beata pawliszyn

BEATA PAWLISZYN

 
Posty: 5
Od: Sob maja 27, 2006 11:49
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 24, 2013 6:19 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

A witam, Pani Beato.
BEATA PAWLISZYN pisze: Dobrze Pani wie, że poświęcam bardzo dużo czasu i własnych pieniędzy na opiekę nad bezdomnymi zwierzakami.

Tego akurat nie wiem.
BEATA PAWLISZYN pisze:Prezydent naszego miasta nie chce się zgodzić na ani jeden kojec, a na schronisko tym bardziej

Zgadza się, znamy jego stanowisko w tej sprawie.
BEATA PAWLISZYN pisze:Zawsze wykonuję zlecenia UM od ręki

Ślepy piesek czekał dwa tygodnie na terenie huty na Pani przyjazd, miała go Pani tylko obejrzeć i zaszczepić, bo na zabranie go gdziekolwiek nie było szansy.W tym tygodniu pojawił się obok przedszkola, do UM zadzwoniła osoba, której nie znam, o jej interwencji dowiedziałam się następnego dnia.Pieska nie było, szukałam go.
BEATA PAWLISZYN pisze:Jak widzi Pani dla zdrowych bezdomnych psów pieniędzy brak.

Przykre to, prawda?
BEATA PAWLISZYN pisze: Przykro mi że posądza mnie Pani o branie pieniędzy za darmo.

:?: 8O
BEATA PAWLISZYN pisze: To że psy biegają po naszym mieście nie jest moją winą.

To jakiś żart chyba?
BEATA PAWLISZYN pisze: Za gotowość całodobową przez cały rok nikt mi nie płaci.
Dobrze Pani o tym wie.

Nie, nie wiem i nie jest to wiedza, której potrzebuję.To sprawa UM i Urzędu Skarbowego.
BEATA PAWLISZYN pisze:Mam podpisaną umowę z UM na sterylizację zwierząt bezdomnych ( o ile wiem ta pula już się skończyła) oraz umowę na pomoc zwierzętom bezdomnym i dzikim po wypadkach.

Dziękuję za wyjaśnienie.Tak słyszałam, teraz Pani to potwierdziła.Miesiąc po zatwierdzeniu budżetu????
BEATA PAWLISZYN pisze:Gdyby nie ja miasto nasze roiło by się od psów i kotów, jak było to 12 lat temu , gdy otwierałam gabinet.

:piwa:
BEATA PAWLISZYN pisze:Życzę Pani i innym osobom na tym forum , aby znalazły jak najwięcej domów dla zwierzaków.

Bardzo dziękuję :1luvu: Postaramy się.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 24, 2013 6:38 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Powiedziałam siostrze o tym, że ślepy piesek skończył tragicznie :cry:
Dowiedziałam się też, że rude bezdomne psy spod huty zagryzły zająca :evil: Będzie dramat, boję się o koty, o ludzi, komuś mogą zrobić krzywdę.Podkarmiam je, aby nie były głodne, ale one zdziczeją.To nie jest jeden pies, one tworzą sforę :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 24, 2013 8:48 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

:(
Strasznie przykro, że pomoc dla ślepaczka nie przyszła w porę, jednak kalekie bezdomne zwierzęta powinny mieć pierwszeństwo.
[']
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12762
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 24, 2013 9:11 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Ja tego pieska nawet nie widziałam, siostra tylko przesłała mi zdjęcie komórką.Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że on może skończyć tragicznie z powodu swojej ułomności, dlatego prosiłam UM o interwencję, podałam numer do siostry, bo ja tam wejść nie mogłam.No i stało się :cry: Ładowarka, czy samochód go nie przejechały, ludzie bardzo uważali, ale .....
Wieść gminna niesie, że ma powstać w Stalowej jakaś fundacja.Miejmy nadzieję, że coś się wtedy zmieni na lepsze.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 24, 2013 9:38 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Zgodnie z obietnicą podaję bilans zwierzaków UM które w tym roku były u mnie:
12 psów: w tym 10 oddanych do adopcji, 2 do hotelu. + 3 obecnie są u mnie -oczywiście wszystko wysterylizowane.
47 kotów sterylizowanych: w tym 38 oddanych do adopcji, 9 wróciło na miejsce odłowienia.
Jak widzi Pani staram się.
pozdrawiam
Beata Pawliszyn
beata pawliszyn

BEATA PAWLISZYN

 
Posty: 5
Od: Sob maja 27, 2006 11:49
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 24, 2013 10:33 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Jestem bezsilna....

Bardzo mi przykro z powodu ślepaczka :( Szkoda tylko, że czekając tyle czasu na pomoc stracił życie :(
Ślepaczku, będziemy pamiętać [*]

Pani Beato,
fajnie, że Pani pomaga, że zwierzaki znajdują domki. Aczkolwiek nie ukrywam, że ilość zwierzaków oddanych tylko w tym roku do adopcji trochę mnie zadziwia 8O Ale ja na wsi mieszkam, u Was miasto więc może się po prostu "nie znam".
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości