Uwielbiam tego kota . Dostałam w prezencie ,,cosie" ( inaczej nie moge tego nazwać ) takie gipsowe odlewy przedstawiające coś nieokreslonego,
jako ze prezent postawiałam to na półce i starałam sie na to ochydztwo nie patrzeć z trudem ale sie udawało

a dzisiaj przychodze z pracy a tu niespodzianka wszystko rozbite a Ozorek siedzi z rozradowaną miną widocznie też mu się nie podobały.