Tak. I wywalili na balkon na wietrzenie do wiosny
Żwir ten sam ma, tylko mieszkanie wieeeelkie, chłopak zaaferowany to i nie miał czasu szukać.
Michy to co innego - jakoś mnie nie dziwi, że namierza od pierwszego razu
Tym bardziej, że wczoraj pojechał na głodniaka, więc kolację dostał na dzień dobry w nowym domu (dopiero po zjedzeniu zaczął coś podejrzewać

)