OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

**Adopcje: 12 >>**

I mamy słoneczko. :ok:

SŁONECZKO

Żuk dziś kicha, Rafik na pewno :roll:

jest chory.

**Adopcje: 12 >>**

I nowy hafciarz nam się objawił :cry:

.Raficzek.Jak nic będzie chory. Cholera jasna.Wet nam się kłania i tyle.

Ech Asiu... bez końca... i wciąż od nowa... aż sil już brak...
Trzymaj się! :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Ja się trzymam mimo dzisiejszej migreny. Dopadła mnie podstępnie i powaliła prawie.
O Żuka się martwię bardzo.
Nasz dom to nie jest dobry dom dla niego. :cry:

Pociąga nosem a to już nas martwi.

Asiu a podajesz swoim footrom beta glukan? engystol?

**Adopcje: 12 >>**

J.D. pisze:Asiu a podajesz swoim footrom beta glukan? engystol?

podaję. Rafik ,Nastka i Żuk biorą teraz Enisyl-F. Beta, scanomune, insze przerabiane było.

Dużo ciepłych myśli dla Ciebie Asiu :1luvu:

i zdrowia dla wszystkich :ok:

ASK@ pisze:
J.D. pisze:Asiu a podajesz swoim footrom beta glukan? engystol?

podaję. Rafik ,Nastka i Żuk biorą teraz Enisyl-F. Beta, scanomune, insze przerabiane było.

ponieważ mam u siebie "nosicieli" więc podaję beta glukan w dużych dawkach na wiosnę i jesień a w mniejszych przez resztę roku...

Cichutko dzisiaj u Was ja zajrzałam poczytać co napisałaś Asiu ,tak lubię czytać Twoje relacje.Mam nadzieję ,ze się relaksowałaś a nie biegałaś do weta bo nasze koty lubią wizyty w weekendy.

**Adopcje: 12 >>**

Żuk jest chory i tyle.Raficzek też chyba. Nie biegałam do weta bo naszych nie było a stan pozwalał na czekanie.Dziś wszystko spróbujemy załatwić.Ale ja dziś do 19-20 w pracy.
Ide karmić dziki.

Fiodorek [*]19.11.2014

Asiu...nieustająco w Ciebie wierzę :1luvu:

Biedny Żuczek i Rafik ,że zawsze coś sie przypałęta do tych słabych ,zawsze coś :cry:

trzymam za chłopaczków :ok:

iwona66 pisze:Biedny Żuczek i Rafik ,że zawsze coś sie przypałęta do tych słabych ,zawsze coś
trzymam za chłopaczków

Też trzymam :ok:

witam się

**Adopcje: 12 >>**

Rafik wymiotował wczoraj i ma węzły powiększone,Żuk nosek zatkany totalnie.Strasznie się pieni pysiakowo. Trudno mu oddychać.
Już umówiłam TZ na wizytę po południu.Dobrze,ze idzie do pracy później to z nimi podjedzie do naszych.Niestety z Żukiem nie jesteśmy w staniejechać do dr.Ani bo nie ma jak.Nasi muszą mu wystarczyć. Biedny jest tak próbujacy oddech złapać. Ale gardziołko wydaje się nie być czerwone.Jednak osłuchać,obmacać trzeba.

Idąc do pracy spotkałam panią dokarmiającą koty na osiedlu na którym mam te czarno-rudo-bure dzikie. Pytam jej co to za czarno-rude dzieciaki i czy wie skąd sie wzięły. Okazało się,ze pokazły sie w mrozy i strasznie płakały pod oknami. Aż jej i jej koleżance serce ściskało. Jeśli ktoś pamięta akcję z łapaniem Maksika marmurka ,to właśnie o TE panie chodzi.Jeśli ktoś wyrzucił to nie dziwota,że płochliwe. Cholerne babony nie mogły pomocy poszukać? Zabrać do piwnicy? Dać znać. Jak one mogły słuchać płaczu dzieciaków i nie pomóc?

OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

Kto przegląda forum