Za dużo jedzenia daję mojemu czarnuszkowi. Wszystko znika, wprawdzie, ale zjadają inne koty, może i jeże. Będę dawać mniej, dostaje codziennie, nie jest wygłodzony. Lubi mięso, to zauważyłam. Wczoraj kupiłam wołowinę po 11,99 zł. Wieprzowinę i to szynkę lub karkówkę można czasem dostać poniżej 10 zł, tylko trzeba trochę po sklepach pobiegać. Jutro z konieczności będzie mięso przemrożone, to jakoś mniej kotom smakuje, ale trudno.
Pusia zmieniła swoje przyzwyczajenia. Już nie pije z fontanny, tylko ma ulubiona, szklaną miskę w kuchni

Ona sporo pije, co mnie cieszy i chyba dlatego jakoś nerki jeszcze jej funkcjonują. Gucia pije wodę wyłącznie z rudej (

) szklanej miski w pokoju. Każdy kot jest inny, każdy je coś innego, muszę się dostosować.
U mamy najlepiej, prawda?

