5 super kotów z Pajęczna szuka DS lub DT

Jak tam zastrzyki? Mój TŻ nauczył się przy Emmie w zeszłym roku, bo ona wszystkie leki musi mieć w zastrzyku, nie ma siły, żeby jej podać tabletkę.
Żałowaliśmy tylko, że dopiero teraz, bo oszczędzilibyśmy biednej Conchitce wielu wizyt u weta.

Zastrzyk zrobiłam na raty, bo mi się Oruś wyrwał.
Faktycznie, nie było tak źle

Ta ranka jest dla niego bolesna, ale lekarka nie widzi potrzeby chirurgicznej interwencji a ja się o niego martwię. Kupę i siku robi normalnie, gania po domu - normalnie, więc może przeżyje :ok:

Sarusia już je normalnie. Wczoraj udało się jej zdjąć na moment fartuszek i już sobie kawałek rany rozlizała

Już mnie się nie boi, nie ucieka przede mną. Przyszła dziś po południu na pieszczoty do mnie :1luvu:

Citka przychodzi do mnie w nocy do łózka i co ciekawe, Oruś też. Ona kładzie się w okolicy kolan a on przy samej twarzy i oboje przodem do siebie, a potem wlepiają się w siebie. Citka chyba nawet polubiła Orusia - ale jego nie sposób nie kochać.

Oruś wtarabania się mi na kolana - układa wygodnie, przytula swoją twarz najbliżej mojej twarzy i idzie spać. Przy tym non stop mruczy rozkosznie. Saruchna też przy każdym moim dotyku mruczy :1luvu:

Citka pierwszy raz nie jest zazdrosna :1luvu:

Zapomniałam dodać, że Lusi gania już radośnie po domu z Elzą. Stworzyły duecik do zabaw. Elza przy tym ma znów rujkę

to się nazywa sielanka :ryk:

wszystkie kotki wzajemnie się kochają :ryk:

Dokładnie. Żadnych prychań i żadnego syczenia.
A jak wizyta u weta u Twoich malutkich podopiecznych?

wstyd się przyznać ale jeszcze nie pytałam. Miałam taki trochę nieprzyjemny tydzień i tym byłam zajęta :oops:

Postaram się nadrobić zaległości i dam znać

Do mnie pani Edytka sama napisała

Najgorsze, że Feluś chce bardzo wychodzić na dwór. Fifi nie, ona jest typowo domowa, a Felek ciekus i tego się boję, bo tam jest dość ruchliwa ulica

To niech go pilnuje i nie wypuszcza. Burasia Maja jeszcze się nie określiła

No właśnie w tym mały chyba problem, bo Felek jest jak żywe srebro. Na czwartym piętrze nie miał za bardzo wybory, ale w małym domku, z podwórkiem już mu się chce poganiać. On ostatnio bardzo urósł i wydoroślał i ciężko go upilnować. Ale cóż kotek jest u p. Edytki i tyle.

To znaczy Maja nie wie, czy chce się z Wami zaprzyjaźnić czy nie ?

Nie wie czy się chce zaprzyjaźnić i czy chce wychodzić. Moim zdaniem wszystko wyjaśni się po sterylce i trzeba pokończyć swoje sprawy z zeszłego tygodnia i zabrać się za tą sterylizacje :roll:

No to musimy jeszcze trochę uzbroić się w cierpliwość

Dziś byłam u wetki z Sarunią. Kotka była bardzo dzielna i bardzo grzeczna. Dostaje w dalszym ciągu antybiotyk, ale nie jestem pewna dawki, jutro muszę zadzwonić tam i się dopytać.
Dostałam kolejne dwa zastrzyki dla Orusia na jutro i czwartek a w piątek idę z oboma kotkami do kontroli. Sarunia dostała dziś nowe wdzianko. Jasno niebieskie - chodzi w nim niesamowicie. Zrobię jej zdjęcie w tym wdzianku.

Ranka się goi, ale trzeba jeszcze trochę ją pomęczyć antybiotykami.

Orek to jedna wielka przytulanka. Przychodzi do mnie w nocy i tak cyrkluje tym kołnierzem, aby go móc pocałować w czubek głowy. Sara też nadstawia czubek głowy :?:

Citka też. Citkę muszę kilka razy ucałować w czubek głowy, i dopiero wówczas zaczyna jeść :?:

Orek jest uzależniony od człowieka. On musi mieć przy sobie ludzia. Z nim mogę wszystko zrobić.
Dziś przemywałam rankę Saruni rivanolem a potem smarowałam maścią z antybiotykiem i pozwoliła sobie spokojnie wszystko zrobić. Ta ranka już ładnie się goi.

Super że rana się goi :ok:

Broszka miała po sterylce tak że rana ładnie się zabliźniła ale kilka dni po zdjęciu szwów i kubraczka nagle zaczęła się jątrzyć i ropieć - musiałam ją znów zakubraczkować i też smarowałam rivanolem i maścią z antybiotykiem.

A Oruś czemu nosi klosz?

Broszka pisze:A Oruś czemu nosi klosz?

Bo mu się dupka nie chce zagoić, bo tez rozlizuje

5 super kotów z Pajęczna szuka DS lub DT

Kto przegląda forum