Jak ją wyadoptujesz gdzieś dalej to praktycznie tą możliwość stracisz. Moje jednooczki siedzą ze mną w Sosnowcu pod ręką są zawsze. Mogę je odwiedzać, pomagać jak są wątpliwości bo znam je na wylot, choć może i teraz to już nie...
Osobiście nie lubię adopcji na dużą odległość, chyba że wiem i jestem na 10000% przekonana bo np. znam osobiścię tę osobę nie od dziś.
W każdym bądź razie Ja z całego serca trzymam kciukasy za Klusię.


[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]





