Drogie Panie ,przepraszam jeżeli ktoś poczuł sie urażony moim tekstem,
wszystko dla dobra zwięrząt - kotków, przeglądam to forum od ok. polowy listopada, wtedy gdy moja kotka była u weterynarza na Goleniowskiej i po tej wizycie praktycznie juz nie wróciła do domu "zdrowa".
Zdaję sobie sprawę co panie robią i że uratowliscie kolejnego kota od śmierci i że szukacie dla nich najlepszych domów. Myslę ze moj dom
nie jest taki najgorszy.