I pojechał...
Tuż przed przyjazdem nowej opiekunki, jakby przeczuwając pożegnał sie z kazdym kotem i z babcią. Nowa pańcia od razu przypadła mu do gustu wlazł sam do kontenera i niecierpliwił się, że jeszcze nie jadą. Mówiłam, ze to kot niezwykły i mądry
Ma dom-ideał: doświadczony, wyrozumiały i zakochany bez pamięci.
Cieszyć będę się od jutra, na razie jakoś... pusto...