Jedno jest pewne, kiki nie znosi oridermylowania. czesanie też nie jest takie super ;)
Dwa zdjęcia z dzisiaj:
[link-nieaktualny]
aamms pisze:Dominik, jeśli tak samo umiesz fotografować kobiety jak koty, to na Twoich fotkach nie ma brzydkich kobiet..niezależnie od tego jak naprawdę wyglądają..
Edzina pisze:To ktora sie umawia z Dominikiem na sesje fotograficzna?
dominik pisze:Edzina pisze:To ktora sie umawia z Dominikiem na sesje fotograficzna?
Przykro mi, ale...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50706
...jak widać książkę o tym sprzedałem. nabywca może potwierdzić jej super stan, nie mogłem zmusić się do przeczytania więcej niż kilku zdań, a ani jedno z zdjęć mi się nie podobało![]()
Tak, że niestety ale zobaczycie tylko ofutrzone stwory
aamms pisze:Dominik, ale ja myślałam i pytałam o portrety..
ZANIEPOKOILA MNIE PANI TYMI WIADIMOSCIAMI. NIGDY NIE WIDZIELISMY U NIEJdominik pisze:Iza: trzeba pogadać z panią, druga kotka na pewno też ma świerzba i resztę żywego niechcianego inwentarza, do tego jak czesanie to nie tylko grzbiet, bo kołtuny bardzo bolą kotka i koło ogonka, pod pachami i w takich tam trzeba czesać choćby kotkowi się to nie podobało. Napisz to jakoś sympatycznie, tak żeby pani/pan jakoś zdopingowała się do działania i weterynarza. Niestety kosztuje to i to sporo, ale niech nie pozwala kotkowi cierpieć i niech koniecznie odwiedzi weta!
WITAM WłASNIE WROCILEM Z NASZA BUNIA OD WETERYNARZA. STWIERDZIL ZE JESTdominik pisze:Właśnie wróciłem od weterynarza z kicią,
co do urazów to raczej są właśnie wrodzone, bo amputacji się nie wykonuje w miejscu w którym kość się kończy, a i ona nie jest zakończona w charakterystyczny sposób, dla tego przypadku, z drugiej strony jednak kotka ma podrażnione to miejsce bardzo i dostała antybiotyk w maści żeby to miejsce się wygoiło. Tak samo jest z ogonkiem, chociaż na szczęście ten nie jest podrażniony.
To byłoby na tyle dobrych wieści - uszy czyścilismy z pół godziny conajmniej, kicia bardzo grzeczna, chociaż wiadomo że najprzyjemniejsze to nie jest. poza tym robale gonią inne robale, w sierści pchły, a w uszach galopujący świerzb od razu też odrobalenie wewnętrzne chodź do tego trzeba wiadomo co do badań, wetka jednak powiedziała że przy tak zapuszczonym kotku jednak podejrzenia są duże, więc odrobalacz jest dla całego mojego stada.
Do tego oridermyl, antybiotyk, maść i jak wspominałem pratel. Dokupiłem jeszcze kici jedzenia, bo żeby coś tknęła jednak.
Tyle dobrego że była bardzo grzeczna, przez całą drogę patrzyła na wszystkich, a u wetki wtarawaniła się na jej siedzonko bo tam najwygodniej oczywiście
iza26 pisze:Nie komentuje tego co mi napisali ale nie chce szukać dziury w całym![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości