RUDY Ginger - już w domku :)!!!-proszę przenieść na KOTY

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob gru 31, 2005 21:29

A ja mam złe przeczucia co do adopcji... ale juz nic nie mowie... myslami jestem i bede z nim.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Nie sty 01, 2006 18:48

trzymam kciuki za zdrówko Gingerka

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 02, 2006 9:24

Ginger gangster z Wildy grasuje u mnie w domu i jest wesoło:).
Jest wielki i piękny. Dla mnie jest przeuroczy. Ładuje sięna kolana, wystawiał łepek do drapania, głosno mruczy, jest bardzo grzeczny, reaguje na swoje imię, od razu zaczął załatwiać się do kuwety, slicznie wszystko zjada... no grzeczny i kochany. :D
Jeżeli chodzi o stosunki zrezydentami to są jeszcze nerwowe.
Moje koty przyjęły go ze sporą dozą zaufania, obwąchały i dały mu spokój. Niestety Ginger nie może spokojnie obok nich przejśc. Syczy strasznie. Rzuca się na Alberta (to pół biedy - Albert sobie poradzi no i wreszcie widzi jak to jest jak się kogoś terroryzuje - Albert ciągle przeganiał Pisię a teraz jest nagle dla niej strasznie miły). Niestety Ginger rzuca się też na Tadzika maluszka mojego i Pisiunie bojączkę...
Nie jest to jakieś bardzo agresywne, raczej zaczepne. Na pewno nie robi im krzywdy tylko je straszy. Biedne są, chodzą na paluszkach i rozglądają się nerwowo po domu.
Pod moją nieobecność zamykam Gingera w łazience. Nie chcę ryzykować że się pobiją z Albertem i coś się stanie z ranką.
Codziennie widzę postępy w zachowaniu wobec moich kotów ale daleko jeszcze do pełni szczęścia... no cóż, poczekamy :D
Ranka zaskoczyłam mnie nadzwyczaj pozytywnie. Czysto się goi, i zasklepia się "w oczach".
Wydaje mi się że go nawet to nie boli, bo jak sobie leży to rozciąga się po kociemu na całą długość, tak że naciąga nawet tę otwartą ranę i nic.
Mycie ranki bardzo go stresuje. Na początku bardzo płakał, jak tylko się zbliżałam z gazikiem do niegi. Teraz mam na niego sposoby, tak żeby obyło się bez strachu ale to strasznie długo trwa. Jak się za niego zabieram to jestem wolna po 40 minutach...
Gingerek jest przekochanym, ślicznym i wdzięcznym koterm. Ma jeszcze narowy ulicznika ale powoli robi się z niego domowy miziak :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pon sty 02, 2006 9:28

No nie byłam na forum kilka dni.
Postaram się wstawić fotki rudaska dzisiaj po południu.
Ginger jest piękny i strasznie dzielny!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sty 02, 2006 11:48

Norbitka pisze:A ja mam złe przeczucia co do adopcji... ale juz nic nie mowie... myslami jestem i bede z nim.

Dlaczego masz takie przeczucia? Na razie jest u mnie ale ja go szykuje dla Ciebie :D . Gingerek jest kochany, będziesz bardzo szczęsliwa jak w końcu do Ciebie dojedzie :D . Futerko już zaczyna wyglądać ładnie (jeszcze trochę matowe ale będzie ok). Gingerek ma super łepek: okrągły i trochę płaski z 2 okrągłymi złotymi oczkami. :D Uwielbiam na niego patrzeć jest śliczny.
Ja go codziennie tak męcze a on jest taki kochany, że tylko płacze i delikatnie się wyrywa ale nigdy nawet pazura n mnie nie wyjąła ani nie syknął. Szybko zapomina urazy i pcha się na kolana, grucha do mnie i gada. Jest kochany :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pon sty 02, 2006 20:04

Potwierdzam ze Gingerek jest sliczny i kochany! :D
widzialam najnowsze fotki i jestem zachwycona! 8)
Oczywiscie bylam u Catriny zobaczyc Gingerka ale malutki byl bardzo wystraszony, zaszyl sie pod wanne i nie chcial spod niej specjalnie dla mnie wyjsc! ;)

Przesylam mizianki dla Gingerka!
Sara i Rocky
Obrazek Obrazek

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Pon sty 02, 2006 20:42

W końcu jakies wieści. Tak jakos podłamało mnie brak wiadomosci o nim. Rozważam wyjazd do W-wy gdyby to ułatwiło transport. Czy moze u Ciebie przeczekac do ok połowy stycznia? juz powinnam być po pobycie w szpitalu. Data położenia sie na oddziale zależy od tych "babskich spraw" wiec jest niezbyt przewidywalna. Przewiduje ze po 15.01 bede juz po zabiegu.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Pon sty 02, 2006 20:43

Czekam na nowe fotki Gingera. Głaski dla kitulka ode mnie! :D

Ragga

 
Posty: 151
Od: Pt sie 12, 2005 0:23

Post » Pon sty 02, 2006 22:11

Tak jak obiecałam oto nowe fotki miziastego Gingera:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sty 02, 2006 23:23

Jaki duzy!!! Jak sie zmienił!

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Wto sty 03, 2006 7:26

Jaki on ładny i i widać że pieszczoch. Norbitka już ci zazdroszczę.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 03, 2006 11:28

Norbitka pisze:W końcu jakies wieści. Tak jakos podłamało mnie brak wiadomosci o nim. Rozważam wyjazd do W-wy gdyby to ułatwiło transport. Czy moze u Ciebie przeczekac do ok połowy stycznia? juz powinnam być po pobycie w szpitalu. Data położenia sie na oddziale zależy od tych "babskich spraw" wiec jest niezbyt przewidywalna. Przewiduje ze po 15.01 bede juz po zabiegu.

Spokojnie zaczekamy do połowy stycznia :D
Ginger grubnie w oczach. Lubi sobie wszamać mięsko i chrupki. Smieszny jest bo połyka taaaakie kawały bez gryzienia 8O. Poprzednia opiekunka mówiła że po narkozie zwymiortował ogromne kawały jedzenia i widzę że rzeczywiście chłopak nie lubi się przemęczać z gryzieniem. Wczoraj trochę poprzeganiał moje koty (Tadek w ramach protestu zsikał się za kanapą) ale nie bije ich tylko za nimi biega. Nie dziwię się moim kotom że się go boją bo na prawdę jest wielki! większy nawet od Alberta. Jestem dumna z Tadzika (maluszka mojego) bo jako jedyny syczy głośno na Gingera :D. Na razie Ginger jest zamykany oddzielnie jak mnie nie ma w domu ale raczej nie psuje mu to humoru, bo jak wracam to ładnie się mizia i mruuuuczy. Wczoraj zamruczał tak charakterystycznie z otwartym pysiem (tak zachrapał) no i wreszcie zobaczyłam kogo on mi przypomina. Ginger to czysty Michał Bajor :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto sty 03, 2006 11:36

[quote="Catrinai wreszcie zobaczyłam kogo on mi przypomina. Ginger to czysty Michał Bajor :D[/quote]

Catrina coś ty Ginger jest śliczny a Bajor nie koniecznie jedyne podobieństwo to tylko że są rudzi. :lol:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 03, 2006 11:38

safiori pisze:Catrina coś ty Ginger jest śliczny a Bajor nie koniecznie jedyne podobieństwo to tylko że są rudzi. :lol:


No ale ten śpiew gardłowy i namiętny :D No i jak Ginger otworzy te swoje złotye oczy na maksa to na prawdę jakby się na MB patrzyło :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto sty 03, 2006 11:41

Chyba się Ginger obrazi jak to usłyszy.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości