Sandi pisze:Wczoraj spotkałam się z Kotiką. Jestem na prawdę w szoku, że dostałam tyle drogiej karmy...Za darmo...Dziękuję Kotiko!
Ja tylko kupiłam karmę i przekazałam.

Na fotkach miejsce gdzie bytują koty. Koci domek postawiony z U.M.
Ktoś dostawił małą szafkę i stary drapaczek dla kotów. Bawią się na nim maluchy.


Zaraz obok jest siatka, tam mogą maluchy chronić się przed psami.


Najpierw Sandi złapała chłopaka, jest większy, później bardziej nieśmiałą dziewczynkę.
Na zdjęciach nie widać różnicy, chociaż chłopak ma białą końcówkę ogonka (ostatnia fotka).





Dałyśmy im jeść, ale nie były głodne, za to mamusia zjadła wszystko i ulotniła się szybciutko.
Po drodze widziałam sporo kotów. Leżały na trawie, kryły się w cieniu. Jeden chyba nie miał oka.

