Inga z Katowickich Niekochanych ma kolana na wyłączność

rude?? ależ to ślicznie musi wyglądać

Każdego wieczoru Inga układa się w ulubionym roku wersalki:

ona jest przepiękna :1luvu:

Zgadzam się:)))

w kwestii domków coś się dzieje, jest jakieś zainteresowanie? Bo tamten pan chyba się rozmyślił, prawda?

Dziś spotykamy się ponownie. Czekamy na nich po 14.

Nie umiemy definitywnie stwierdzić, czy Inga zaczepiając pozostałe koty chce się z nimi bawić, czy atakuje na poważnie. Jednak jej zaczepki - coraz rzadsze, ale jednak - powodują walkę. Żadna z kotek nie odpuszcza, aż krzykniemy.

Ooooo, to trzymam kciuki

Mozliwe, że zaczepia do zabawy. A że pozostałe nie chcą się z nią bawić, dochodzi do spięcia

Do nas jest cudna - ładuje się na kolana, burczy, dopomina o głaski i jedzenie;)))

Odwiedziła nas Pani z Synem z rodziny zainteresowanej Ingą. Inga dała się Pani wziąć na ręce, dała się pogłaskać i Pani, i Synowi - nie syczała, nie gryzła. Większość czasu spędziła z nami w pokoju.

Pani zadeklarowała w imieniu całej rodziny, że 19 lutego przyjadą po Ingę :-D

ogromnie sie cieszę :mrgreen:

i zaciskam kciuki , oby to był Ten Dom :ok:

bardzo się cieszę

Inga jako jedynaczka bedzie cudnym kotem

Dzięki dziewczyny:)

I dziękuję pięknie Korciaczkom za ogłoszenia:)))

super, bardzo się cieszę i kciuki za to, żeby Inga była tam szczęśliwa :ok:

Inga od wczoraj okazuje nam wiele więcej serdeczności niż dotychczas. Jak twierdzi TŻ - nie chce, żebyśmy ja oddali. Gdy usiądę wskakuje mi na kolana, gdy stoję - ociera się o nogi, a gdy zasypiałam ułożyła się koło łóżka na stosie poduszek no i zapadłam w sen trzymając dłoń na kocie. W nocy bawiła się sama sznureczkiem (dotychczas konieczna była inicjatywa człowieka). Miała też moment, w którym zaczęła biec za Gusią wychodzącą z łazienki, ale że z Gusi jest niezłe ziółko, to gdy tylko Inga się odwróciła - zaczęła być kotkiem gonionym. I nic nie pomogło, że Inga schowała się pod krzesłem, po którym - niczym w dziecięcej zabawie - jest zamawianka. Gusia czekała. Poszła później za Ingą do kuchni i siedziała tuż obok wlepiając w nią spojrzenie swoich wielkich okrągły oczu. Co było dalej nie wiem - usnęłam.

Rano Inga chodziła po domu i wołała. Gdy odpowiedziałam na zawołanie - przybiegła. No to posadziłam ją sobie na brzuchu i tak leżałyśmy razem z pół godziny. Myślałam, że z będąc w tym rozkosznym stanie (miała cała mokrą brodę i wąsy) pozwoli obejrzeć co to jest te ciemniejsze plany na podbródku, ale złapała mnie zębami oznajmiając, że mam głaskać a nie podbródki oglądać.

a może ona jest Wam wdzięczna, że fajny domek jej znaleźliści

te ciemne plamki na podbródku to może być trądzik, dosyć często się zdarza u kotów. Smaruje sie maścią, tylko nie pamiętam jaką, jakąś od weta braliśmy

Inga z Katowickich Niekochanych ma kolana na wyłączność

Kto przegląda forum