Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Killatha pisze:dziękuję Wam wszystkim
już po sekcji
wątroba Noska była kompletnie zniszczona, rozchodziła się w palcach
mocznica to zgodnie z opinią wetów sprawa wtórna, kiedy nerki już nie radziły sobie z toksynami z wątroby
nie mogłam nic więcej zrobićkotom nie robi się przeszczepów
dałam Noskowi na kilka miesięcy miłość, dom, dobroć
to jednak nie wystarczyło by go zatrzymać
odszedł sam
jak byłam u niego, to na chwilę odzyskał przytomność, próbował się podnieść i do mnie podejść się przytulić
...
mogę się tylko posłużyć cytatem (nawet nie wiem czy prawidłowo cytuję)
"koty są z nami na tak długo by skraść nam serce i na tak krótko by je później złamać"
Killatha pisze:dziękuję Wam wszystkim
już po sekcji
wątroba Noska była kompletnie zniszczona, rozchodziła się w palcach
mocznica to zgodnie z opinią wetów sprawa wtórna, kiedy nerki już nie radziły sobie z toksynami z wątroby
nie mogłam nic więcej zrobićkotom nie robi się przeszczepów
dałam Noskowi na kilka miesięcy miłość, dom, dobroć
to jednak nie wystarczyło by go zatrzymać
odszedł sam
jak byłam u niego, to na chwilę odzyskał przytomność, próbował się podnieść i do mnie podejść się przytulić
...
mogę się tylko posłużyć cytatem (nawet nie wiem czy prawidłowo cytuję)
"koty są z nami na tak długo by skraść nam serce i na tak krótko by je później złamać"
Killatha pisze:dziękuję Wam wszystkim
trudno mi się z tym pogodzić
nawet jeśli wiem, że nie mogłam zrobić nic więcej
Killatha pisze:jak byłam u niego, to na chwilę odzyskał przytomność, próbował się podnieść i do mnie podejść się przytulić
...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 8 gości