Schronisko KRK - dużo bardzo smutnych kotów

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sie 31, 2010 16:35 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

Kr.Kuba pisze:kosma_shiva wygląda na to że ten bury kotek, o którym piszesz została zabrany przez nas ze schroniska w niedzielę. Trochę mnie martwi to co tu jest napisane. Olafek wlaczy o zdrowie w tej chwili. Od niedzieli był już dwa razy u Veta. Walczy z poważnym odwodnieniem. Jest podejrzany o panleukopenię, a teraz czytam wypowiedzi i wnioskuję, że te "cztery" kocięta (dwa rudaski, szylkretka i nasz Olafek) mogły mieć styczność z kocurkiem chorym na kocią białaczkę. Jak to jest? Olafek cierpi i bardzo chcemy mu pomóc, ale nie wiemy z czym mamy doczynienia. Czy możecie rozwiać nasze wątpliwości co do Panleukpenii w schronisku i co do przebywania i kontaktu z kotem chorym na białaczkę. Dzisiaj wieczorem mamy kontrolną wizytę weterynaryjną wieć każę zrobić testy Olafkowi. Jest słodkim, bardzo dzielnym i walczącym o przetrwanie kocurkiem. Nie chcemy go stracić...


czesc,

kocurek chory na bialaczke nie jest w schronisku tylko u kogos z naszej fundacji (AFN). Trzy pozostale maluszki ze zdjęcia też zostały wzięte przez koleżankę z tejże fundacji, ale w zupełnie inne miejsce - nie mając absolutnie styczności z białaczkowcem.
Testy ba białączkę u kota poniżej 6. miesięcy są całkowicie niewiarygodne.

To, ze Olafek jest podejrzewany o pp, to bardzo ważna informacja dla lutry - ona ma resztę.
Dobrze, że to piszesz!

Ja mam ozdrowieńca ze schroniska i bardzo Wam życzę, ze jeżlei to nawet pp, to mały to przetrwa.
Musisz go wygrzewać, niech śpi na termoforze, dokarmiaj go czymś takim:
ROYAL CANIN Convalescence --> zarówno mokra konserwka - można dziamać z kocim mleczkiem, jest też takie w proszku, mozna dosypywać do jedzonka lub też z wodą i nawadniać małego. Nie dawajcie mu wiskasa bo będzie miał biegunkę.

A jak jest teraz? Wymioty, śmierdząca biegunka?
Bo moze po prostu jest odwodniony dlatego (co juz pisałam), że był zbyt mały by w schronisku jeść wystarczająco dużo mokrego jedzonka.

Jakie Olafek ma objawy?
Pamiętaj, by go nie wychłodzić!
kciuki nieustające!
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 31, 2010 17:19 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

co do panleukopenii w schronisku to była, jest i pewnie będzie jeśli nie zmniejszy się liczba napływających kociąt i chodzi tu zarówno o zakażenia wewnętrzne, jak i nowe kociaki będące już nosicielami
miejmy nadzieję że kocurek da radę, jeśli przybył w sobotę i został zabrany w niedzielę i kociaki były same to raczej był już zainfekowany wcześniej a to źle rokuje dla pozostałych z miotu
a może to nie to dziadostwo znowu i kotek szybko pozbiera się do życia

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 31, 2010 18:47 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

kosma_shiva pisze:
Kr.Kuba pisze:kosma_shiva wygląda na to że ten bury kotek, o którym piszesz została zabrany przez nas ze schroniska w niedzielę. Trochę mnie martwi to co tu jest napisane. Olafek wlaczy o zdrowie w tej chwili. Od niedzieli był już dwa razy u Veta. Walczy z poważnym odwodnieniem. Jest podejrzany o panleukopenię, a teraz czytam wypowiedzi i wnioskuję, że te "cztery" kocięta (dwa rudaski, szylkretka i nasz Olafek) mogły mieć styczność z kocurkiem chorym na kocią białaczkę. Jak to jest? Olafek cierpi i bardzo chcemy mu pomóc, ale nie wiemy z czym mamy doczynienia. Czy możecie rozwiać nasze wątpliwości co do Panleukpenii w schronisku i co do przebywania i kontaktu z kotem chorym na białaczkę. Dzisiaj wieczorem mamy kontrolną wizytę weterynaryjną wieć każę zrobić testy Olafkowi. Jest słodkim, bardzo dzielnym i walczącym o przetrwanie kocurkiem. Nie chcemy go stracić...


czesc,

kocurek chory na bialaczke nie jest w schronisku tylko u kogos z naszej fundacji (AFN). Trzy pozostale maluszki ze zdjęcia też zostały wzięte przez koleżankę z tejże fundacji, ale w zupełnie inne miejsce - nie mając absolutnie styczności z białaczkowcem.
Testy ba białączkę u kota poniżej 6. miesięcy są całkowicie niewiarygodne.

To, ze Olafek jest podejrzewany o pp, to bardzo ważna informacja dla lutry - ona ma resztę.
Dobrze, że to piszesz!

Ja mam ozdrowieńca ze schroniska i bardzo Wam życzę, ze jeżlei to nawet pp, to mały to przetrwa.
Musisz go wygrzewać, niech śpi na termoforze, dokarmiaj go czymś takim:
ROYAL CANIN Convalescence --> zarówno mokra konserwka - można dziamać z kocim mleczkiem, jest też takie w proszku, mozna dosypywać do jedzonka lub też z wodą i nawadniać małego. Nie dawajcie mu wiskasa bo będzie miał biegunkę.

A jak jest teraz? Wymioty, śmierdząca biegunka?
Bo moze po prostu jest odwodniony dlatego (co juz pisałam), że był zbyt mały by w schronisku jeść wystarczająco dużo mokrego jedzonka.

Jakie Olafek ma objawy?
Pamiętaj, by go nie wychłodzić!
kciuki nieustające!




Ja wydawałam tego kocurka i to niekoniecznie jest pp ponieważ tak małe kocięta powinny pić mleko matki a nie jeść rozdrobniony pasztet.
Karmiłam je też strzykawką z mlekiem whiskas.
A w schronisku nie mogła się choroba tak szybko rozwinąć bo na to trzeba od 2 do 3 tygodni a kocięta mają może 20 dni może mniej.
W książęczce zdrowia jest data przyjęcia kotów do schroniska 28.08.10 a zostały wydane 29.08.10 więc były w osobnej klatce kilkanaście godzin.

Poza tym każdy miot koci jest oddzielnie. Nie łączy się kociąt i kotów na kwarantannach ,nie mają stycznośći z innymi, jak zabieraliście kota to widzieliście koty każde oddzielnie.

Jak się zaczynają kocięta to jest ich cała masa,
miesięcznie do schroniska trafia po 200 kotów, świadczą o tym numery id nadane w schronisku

Rude miałynr 190 i 189/08/10 a szylkretka 188/08/10 a bury 191/08/10 którego zabraliście.
To jest numer kolejny kota i miesiąc oddania liczby mówią za siebie,
ile byśmy nie zrobili dla tych kociąt to nie jesteśmy w stanie przy takiej liczbie uratować wszystkich.

Trzymam kciuki za wszystkie kocięta i koty zabrane ze schroniska , a także z fundacji bo to one najbardziej cierpią za bezmyślnych i bezdusznych ludzi.
Ostatnio edytowano Wto sie 31, 2010 19:14 przez mk999, łącznie edytowano 1 raz

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Wto sie 31, 2010 19:11 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

bądźmy dobrej myśli, ze to tylko odwodnienie.
Faktycznie był w schronie bardzo krótko.

Pozostałe u Lutry chyba bez sensacji. pewnie by coś pisała gdyby było inaczej.
Wczoraj późnym wieczorkiem pisałą tylko na naszym wątku tak:
3 rude maluchy, ok. 20 dni i jedna mała kretka dni na moje oko mniej. Siedzą w transporterze. brzuchy pękate (zostały na pamiątkę po schronie odrobaczone), nie płaczą, zjadły trochę. największy rudy próbuje jeść pasztet animondy, reszta conva dostała. dostali imiona nowe: Melchior, Kacper i Baltazar, dziewczynka - Sara.

a gdzie mieszkasz i do jakiego weta chodzisz z maluszkiem Kr.Kuba?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 31, 2010 19:56 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

lutra pisze:tak, zabrała je Zosia K. dostarczyła do Patki, która dostarczyła je do nas. Trochę jedzą, trochę karmić, ale mam stres, że to zbyt mało... Spią na termoforach: Melchior, Kacper, Baltazar i Sara, która jest o 1/3 mniejsza od chłopaków.


Trzymam za nie kciuki. Mocno. Takie malizny...ech...mam nadzieję, że dadzą radę.
I za tego burania u Kr.Kuba też.

Ja się za wiele nie znam na karmieniu kociąt; wiem tyle, że wcale tak dużo na raz nie powinny jeść - tyle, że powinny często - co kilka godzin (co 4 podobno). Przekarmianie też nie jest korzystne.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 31, 2010 21:55 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

Dziękuję za wszystkie Wasze wypowiedzi.
Olaf również dostał nowe imię po przyjeździe do domu. Kiedy obsechł i wyczesałem delikatnie jego futerko okazał się prześlicznej urody kocurrrkiem. Wygląda jak mały ryś (brakuje mu tylko miotełek przy uszach), więc nadaliśmy mu imię RYŚ właśnie. Jak na Rysia przystało jest okropnie waleczny i robi wszystki żeby przeżyć. Dzisiaj po drugiej już wizycie u Veta - kontrola - Rysio został odrobaczony. Dostarczyłem do lekarza spreparowaną Rysią kupkę i Vet zapodał kicurkowi doustne odrobaczanie. Jutro kolejna wizyta kontrolna i powtórka z antybiotyku.

Do Shiva:
- Rysiu ma żółtą śmierdzącą biegunkę i strasznie piszczy podczas wypróżniania się. Po przyjeździe w niedzielę ze schroniska pił tzw "kocie mleko" aż do poniedziałku w południe. Dopiero wtedy udało nam się dostać FELINMILK "Biowet'u". Niestety zbiegło się to w czasie z zapaścią Rysia i szybką interwencją weterynarską. Potem kicurek miał dietę wodną do dzisiaj rano. Rankiem zjadł sztuczne mleko matki i dodtakowo podaje mu na zmianę papkę z rozwodnionej suchej karmy Royal Canina. Teraz włączę do tego Pro Plan Puriny dla maluchów od 3 tygodnia życia. Oby pomogło. Mieszkamy w Wieliczce i leczymy zwierzaki u Veta na "Lekarce".

Do mk999:
Dziękuję za wszystkie informacje. Z jednej strony powiało trochę optymizmem, z drugiej trochę się zdziwiłem ponieważ lekarz wydający nam kociaka powiedział że Ryś ma 4 tygodnie a Ty piszesz że ma 20 dni lub mniej. Muszę troszkę zweryfikować plan żywieniowy kicurrra.

do: Tunisia
Żyjemy nadzieją że to nie PP i że wszystko jednak będzie OK. Znaleźliśmy koteczkę, która karmi w tej chwili maleństwa w wieku Rysia i możnaby spróbować podłączyć kocurka pod mamkę, ale dopóty się nie dowiemy co mu jest to strach zarażać inne kotki

do Lutra:
Napisz proszę jak się miewają pozostałe kociaki - Sara w szczególności. Rudzielce były dzielne i dawały sobie radę. Ryś był chyba njwiększym wrzaskunem z nich wszystkich i odnoszę wrażenie, że tak mu zostanie i jak wszystko dobrze się skończy to będzie wyjątkowo "gadatliwym" kotem.

Kicur śpi teraz koło mnie na termoforze i chyba śni mu się coś intensywnie bo wierci się nieustająco. Zobaczymy co przyniesie najbliższy dzień...

Kr.Kuba

 
Posty: 3
Od: Wto sie 31, 2010 15:00

Post » Wto sie 31, 2010 22:36 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

Kr.Kuba pisze:Dziękuję za wszystkie Wasze wypowiedzi.
Olaf również dostał nowe imię po przyjeździe do domu. Kiedy obsechł i wyczesałem delikatnie jego futerko okazał się prześlicznej urody kocurrrkiem. Wygląda jak mały ryś (brakuje mu tylko miotełek przy uszach), więc nadaliśmy mu imię RYŚ właśnie. Jak na Rysia przystało jest okropnie waleczny i robi wszystki żeby przeżyć. Dzisiaj po drugiej już wizycie u Veta - kontrola - Rysio został odrobaczony. Dostarczyłem do lekarza spreparowaną Rysią kupkę i Vet zapodał kicurkowi doustne odrobaczanie. Jutro kolejna wizyta kontrolna i powtórka z antybiotyku.

Do Shiva:
- Rysiu ma żółtą śmierdzącą biegunkę i strasznie piszczy podczas wypróżniania się. Po przyjeździe w niedzielę ze schroniska pił tzw "kocie mleko" aż do poniedziałku w południe. Dopiero wtedy udało nam się dostać FELINMILK "Biowet'u". Niestety zbiegło się to w czasie z zapaścią Rysia i szybką interwencją weterynarską. Potem kicurek miał dietę wodną do dzisiaj rano. Rankiem zjadł sztuczne mleko matki i dodtakowo podaje mu na zmianę papkę z rozwodnionej suchej karmy Royal Canina. Teraz włączę do tego Pro Plan Puriny dla maluchów od 3 tygodnia życia. Oby pomogło. Mieszkamy w Wieliczce i leczymy zwierzaki u Veta na "Lekarce".

Do mk999:
Dziękuję za wszystkie informacje. Z jednej strony powiało trochę optymizmem, z drugiej trochę się zdziwiłem ponieważ lekarz wydający nam kociaka powiedział że Ryś ma 4 tygodnie a Ty piszesz że ma 20 dni lub mniej. Muszę troszkę zweryfikować plan żywieniowy kicurrra.

do: Tunisia
Żyjemy nadzieją że to nie PP i że wszystko jednak będzie OK. Znaleźliśmy koteczkę, która karmi w tej chwili maleństwa w wieku Rysia i możnaby spróbować podłączyć kocurka pod mamkę, ale dopóty się nie dowiemy co mu jest to strach zarażać inne kotki

do Lutra:
Napisz proszę jak się miewają pozostałe kociaki - Sara w szczególności. Rudzielce były dzielne i dawały sobie radę. Ryś był chyba njwiększym wrzaskunem z nich wszystkich i odnoszę wrażenie, że tak mu zostanie i jak wszystko dobrze się skończy to będzie wyjątkowo "gadatliwym" kotem.

Kicur śpi teraz koło mnie na termoforze i chyba śni mu się coś intensywnie bo wierci się nieustająco. Zobaczymy co przyniesie najbliższy dzień...


w Wieliczce polecam dr Wronę z Arwetu. Może trzeba by małemu podać surowicę. Ale kurcze, to trochę za wcześnie na pp skoro on ma 3 tygodnie. Powinien mieć jeszcze odpornośc od matki :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 01, 2010 11:38 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

"Moje" maluchy, odpukać, OK.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro wrz 01, 2010 12:02 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

lutra pisze:"Moje" maluchy, odpukać, OK.


:) :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 01, 2010 14:27 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

Maluchy regularnie co 4 godziny w ciągu dnia włączają syreny. W nocy wstajemy raz. Sara najczęściej podjada z miseczki (pasztet animondy) i jest cała ubrudzona żarciem, stąd (myślę) mało pije mleka. Kupki robią, dziś nawet ktoś w malutkiej kuwecie, którą postawiłam w rogu klatki, gdzie chodziły zwykle. Mam wrażenie, że pachnę kocięcą kupą i mlekiem. Takie przedwczesne macierzyństwo.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro wrz 01, 2010 16:09 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

lutra pisze:Maluchy regularnie co 4 godziny w ciągu dnia włączają syreny. W nocy wstajemy raz. Sara najczęściej podjada z miseczki (pasztet animondy) i jest cała ubrudzona żarciem, stąd (myślę) mało pije mleka. Kupki robią, dziś nawet ktoś w malutkiej kuwecie, którą postawiłam w rogu klatki, gdzie chodziły zwykle. Mam wrażenie, że pachnę kocięcą kupą i mlekiem. Takie przedwczesne macierzyństwo.

:twisted: skąd ja to znam heh

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 01, 2010 19:42 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

Tweety napisała:
Urząd Marszałkowski Województwa małopolskiego ogłosił konkurs m.in. dla organizacji pozarządowych na inicjatywę w Małopolsce. Zgłosiliśmy nasz projekt budowy kociego przytuliska dla podkrakowskich gmin pod nazwą "Ludzie kotom". Wygraną jest 10 tys zł stanowiące 1/4 środków, które mamy zgromadzić aby powstał koci azyl na 40-50 kotów. Bardzo liczymy na pomoc forum aby zebrać odpowiednią ilość głosów i móc wdrożyć w życie nasz projekt. W końcu wygrają na tym koty
Wystarczy wejść na stronę http://www.pomyslnamalopolske.pl/index. ... &Itemid=55
wybrać ocenę i kliknąć "wyślij"
Czasu jest niewiele, do 15.09 a przewaga konkurencji bardzo duża, bo 640 głosów

_________________
Oddajmy głosy trzeba im pomóc.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Czw wrz 02, 2010 6:43 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

bezpośredni link http://www.pomyslnamalopolske.pl/index. ... itstart=70

mam nadzieję że się nie przesunie :wink:

mam na myśli link, a miejsce w konkursie to na pierwsze
Ostatnio edytowano Czw wrz 02, 2010 8:20 przez Mruczeek, łącznie edytowano 1 raz

Mruczeek

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 19, 2008 10:35

Post » Czw wrz 02, 2010 7:48 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

koty idą jak burza w rankingu - oby tak dalej :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

pluskwa6

 
Posty: 1055
Od: Pt maja 21, 2010 12:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 02, 2010 8:00 Re: Morze kotów czekających na domy w krakowskim schronisku

pluskwa6 pisze:koty idą jak burza w rankingu - oby tak dalej :ok: :ok: :ok: :ok:


tylko, żeby potem szanowna komisja również uznała, że jednak jest to ważny problem, że nawet jest ktoś kto chce go rozwiązać a nie ciągle chować po kątach i zamiatać pod dywan

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 285 gości