Kociak już u mnie. Zaszczepiony

Pan doktor zaszczepił go w nóżkę, co mi się spodobało. Nie podobało mi się jednak, gdy powiedział iż nie trzeba szczepienia po 2 tygodniach powtarzać. Bo kotek jest spory i jest "dojrzały immunologicznie", więc powtórka nie jest potrzebna. Miał rację?
Na razie koteczek jest w łazience. Murka go obwąchała i myślę, że szybko go polubi. Jest spokojniutki, łagodny. Jak zaczęła po nim jeździć nosem, to zaczął mruczeć!

Lusia pewnie będzie dłużej warczeć, ale ona we wszystkim jest.. opóźniona.
Koteczek jest śliczny, faktycznie lekko plaskaty, ma niesamowity wyraz twarzy

U weta nawet nie pisnął. Ma założoną książeczkę, na oko weta jest zdrowy, uszka czyste, ząbki piękne.
Musze teraz odpocząć i cos zjeść. Taka jestem głodna, że u weta już chciałam prosić o próbkę RC

Aha- koć nazywa się roboczo PIĄTEK
