W całej tej sytuacji staram się wyprzedzać to najgorsze o jeden krok. Dziś młody spał z siostrą 4 godziny (po kroplówce). Wstał i znowu dętka. Widać ze chciałby bardzo zrobić kupę ale nie ma siły, albo nie idzie. Więc mówię do mojej Aśki jedziemy na lewatywę ale na Ursynów koło SGGW.
18:00 jesteśmy na miejscu. Jak zwykle kolejka. W końcu przyjęli nas. Od razu widać że rozmawia się z ludźmi którzy coś wiedzą i myślą (po prostu im się chce). Na Gagarina to można jedynie na kroplówkę jechać, chodź trafił się jeden wet co nie sprawdził czy wenflon drożny (1,5 siedziałem pod tą kroplówką). Naprawdę nie polecam tego miejsca. Ja mam 200 m na Gagarina więc chodziłem.
Na SGGW Opowiedziałem całą historię choroby i podanych leków (opowiadam ją 2 razy dziennie każdemu nowemu wetowi więc już znam na pamięć). To nie jest PP ! Ci lekarze którzy dokładnie słuchają co mówię ( m.in. twarda kupa, i nie chodzi o moją wiedzę, tu chodzi o godziny obserwacji chorego zwierzaka i jego wszystkich zachowań) odrzucają taką diagnozę i popychają sprawę do przodu. Pierwsza propozycja od weta (zanim o to poprosiłem) - lewatywa. Oględziny kota i proszę. Nie jest źle, jest lepiej niż było wczoraj (dałem dokładny opis jak było wczoraj - podałem ilość glukozy, temp i kilka innych parametrów). Ale wet ostrzega że sprawy szybko mogą się zmienić. Zależy od organizmu. Zrobiliśmy lewatywę i co? i poszło

i to sporo. Co najlepsze nie takie zupełnie rzadkie. Zrobiłem oględziny i w tej qupie były martwe robale. Wiem jak wyglądają martwe bo jestem wędkarzem:).
Potem kroplówka i zastrzyk z witaminami z grupy B które w naturalny sposób wspomagają pracę jelit u kota. Dokładna analiza szczepień i decyzja że już spokojnie możemy podać steryd który pozwoli kotu normalnie jeść i lepiej funkcjonować.
Na końcu tej wizyty Panie stwierdziły że spokojnie mogę sam podawać kroplówki (dostałem dokładny instruktarz) i przećwiczyłem pod ich okiem. Teraz tylko potrzeba trochę szczęścia. Zaraz podaje 3 dawkę PYRANTELUM na robale i walczymy dalej. Potem go nakarmię i spokojnie zasnę. Ale kciuki trzymać dalej !!
