OTW22- Ritunia po operacji ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 09, 2022 20:44 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Będzie miała jeszcze Sonnusia normalny domek.

,,Wrazliwych" nie potrzeba :evil:
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Czw mar 10, 2022 8:03 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

kwiryna pisze:Będzie miała jeszcze Sonnusia normalny domek.

,,Wrazliwych" nie potrzeba :evil:

Wierzę,że tak. Choć czas powoli płynie a ona nie jest zadowolona z innych futer. Tak jak Teosiek.
Musimy zacząć się ogarniać medycznie powoli po rozliczeniu :wink: z antybiotykiem. Sorruś dawno powinien mieć badania zrobione ale choroba przeszkodziła. 14 dni mija ...14 i trzeba pomyśleć o kuciu. Już blady strach pada na wetki :mrgreen: Zrobił się ponownie okrutnym gadułą i miziakiem. Cwaniakiem jakich mało. Doskonale rozróżnia szelest wyciąganych tabletek i znika. Gdy czuje się bezpieczny prosi się o głaski i uwagę. Opanował sztukę wskakiwania na blat kuchenny i często zastaję go na parapecie okna. patrzy z innej perspektywy na świat i bardzo mu się podoba. Czasem drzemuta tam. Regularne branie tabsów dobrze działa na niego. Zachwiania podczas choroby deczko go rozregulowały. Wariuje okrutnie. Wszędzie go pełno. Niestety, jego "miłość" do Teosia jest nieodmiennie wroga i są ciągłe tarcia. Co prawda ruda pokraka celowo szuka zaczepek. Czasem mam ochotę go ubić. Niby wiem, że ma trudno ale mam dość celowych polowań. tak go nosi, tak krąży, że wreszcie dopadnie ofiarę.
Za to Teoś lubi Fibaczka. Ma wiele do niego cierpliwości. Utula go, wylizuje i pozwala stać nad swą miską. A nawet nosa w nią wpychać. Co jest bardzo niespotykane.
Fibuś nieodmiennie ma "ostrożny" charakter.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 11, 2022 8:30 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Zimno. Dziś z nowo ogarniętej budki wyszło bure cudo. Słowo "wyszło" jest przesadzone. Wystrzeliło to to jak pocisk znikając w mgnieniu oka. Pisałam już ,że mamy coś nowego. Wydaje się mi ,że to kocurek co od rozmnażaczki z sąsiedniego osiedla przyszedł, gdy Gabrysia miała rujkę. Mając pełne michy pewnie został. Ale może się mylę. Niestety, mam wrażenie ,że nowo przybyli wypłoszyli "nasze". Albo coś się im stało bo w ogóle nie widuję Kajtka i Policjanta. Kajtek jest bezdomniakiem kotłownianym. Policjant ma tzw dom. Gabrysię (chyba ją) widziałam tylko raz od bardzo długiego czasu. Nawet jeśli jest w ciąży to przestała pokazywać się mi regularnie. Tak jak to było wcześniej.

Gapa jestem niesłychana. Wczoraj, wykorzystując obecność Janusza w domu, postanowiłam zatargać koty do weta. Na szczepienia i badania. rano pochowane miski motywowały bardzo. Na coś to "cierpienie" winno się zdać :mrgreen: Napływające wieści z gabinetu ograniczyły ilość kotów do wizyty. Bo armia miała jechać. Ale szczepionki nie dojechały więc tylko krwawnicy :wink: ruszyli. Łapanka kontenerowa wprowadziła popłoch w stadzie. Miał jechać nasz Żwirek i Lewusek. Ale umieszczenie ich w pudłach łatwe nie było. Gdy spoceni i wściekli już szykowaliśmy się do wyjścia zadzwonił telefon. Dobra znajoma lekarka wyświetliła się. Miałam wizytę na piątek to "pomyślałam" ,że pewnie znowu przekładka będzie. Zadyszana rzucam "dzień dobry, co tam?".
A ty gdzie?
A w domu do weta jadę bo co?
Bo miałaś być u mnie!
Dziś?! Nie jutro mam!
Nie dziś!


No tak :strach:
A ja sobie nawet zapisałam w kalendarzu by nie pomylić się :oops:
Pani wykazała zrozumienie dla kociejstwa i na dziś mnie upchała :201494
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 11, 2022 8:39 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Sob mar 12, 2022 20:37 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Dziś jak wyszłam karmić koty było już prawie widno. Dzień wyraźnie wydłuża się. Było zimno. Ścięte wszystko mrozem i chrzęszczące pod stopami.
Znowu przeprosiłam się z wiadrami na wodę. Panie Teresy nie leją wody. Jednej nie ma (gołębi żal bo ciągle czekają) , Druga słabnie i nawet przy klatce wody nie wyniesie. O synku zmilczę.
Sobota taka se była. Leki wczoraj "na spanie" łyknęłam i tak mnie ścięło ,żem prawie cały dzionek wydrzemutała. Ja jak ryba śnięta byłam. Alem pomyła kuwety i podłogi na glans. Choć ciężko mi szło. Wylewając przy okazji sagan wody , bo pociągnęłam za mocno miskę, co rozlał się po chałupie z chlustem. Potem się rozdarłam na całą chałupę ( i nie tylko) bo TŻ-t przyszedł zobaczyć. Jednak chęci zbierania nie miał. Zero pomocy bez rycia japy.
Idę spać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie mar 13, 2022 6:59 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

No cóż u mnie podobnie. Samotność na froncie robót domowych wszelkich. Irytuje mnie powiedzenie, że kiedyś się to zrobi. Samo? Bo jakoś ochotników brak a zrobić trzeba :( Dociska mnie ten mus coraz bardziej im mniej mogę ze względu na wiek chociażby.

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie mar 13, 2022 7:41 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

aga66 pisze:No cóż u mnie podobnie. Samotność na froncie robót domowych wszelkich. Irytuje mnie powiedzenie, że kiedyś się to zrobi. Samo? Bo jakoś ochotników brak a zrobić trzeba :( Dociska mnie ten mus coraz bardziej im mniej mogę ze względu na wiek chociażby.

Też nie mam już sił. Wszystko zajmuje mi więcej czasu.
Niby Janusz i Danka "coś" ogarniają ale to jest takie po łebkach. Środek tylko. A po bokach i zakamarkach żwirek i kudły i kichanie Rity :wink: do zeskrobania. Dziewczyna jak się rozszaleje to ze ścian i okien skrobać trzeba :twisted:

Zimno. Choć nie tak jak wczoraj. Bo woda dała radę się wytrzepać z lodku ręcznie.
Miałam w ten weekend nastawiać łapki ale mróz odwiódł mnie od tego. I brak widocznych śladów kotów. Choć to nie jest ważny powód. Nie zostawię ich bez żarcia jednak przy takiej zimnicy. Nie zostawię łapek (na kilka godzin bez kontroli) bo jeśli wejdą to zmarzną. Muszę zostawić wsio bo moja obecność zdecydowanie zatrzymuje "chętnych". Gabrysia i rodak Fibaka nie pokażą się dopóki ktoś stoi. Nawet w oddali. Mają szósty zmysł.
Poza tym boję się w dzień łapać, sprawdzając sprzęt nawet co 2 godziny, bo ...jest w tej chwili widoczny. Szamotanie , wycie czy co tam kot zrobi ... może zwrócić uwagę durniów. Wycięto wszystkie rośliny, krzewy, drzewa... i wszystko jak na dłoni widoczne jest. Nasz łapki także. A mamy zboków i złodziei dostatek.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie mar 13, 2022 15:40 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Zimno i ludzie bardzo przeszkadzają. Nie wiadomo, co bardziej
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon mar 14, 2022 8:42 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Trzymam ...

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Pon mar 14, 2022 12:12 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

IrenaIka2 pisze:Trzymam ...

Trzym, trzym :201494 Przydadzą się mocno. Dziś Żwirek jedzie na konsultację do dentysty. Zobaczymy co wyniknie. Jakoś tak szybko "się" załatwiło. Równie szybko "się" załatwiło konsultację Rituni u chirurga. Wczoraj rano dał znać ,że możemy przyjechać bo ma dyżur. A od poniedziałku 2 tygodnie urlopu. Szybki telefon do gusiek1 (Janusz jeszcze z pracy nie wrócił) i ona, miast do domu jechać przyjechała po nas. ja szybko gacie na zad naciągnęłam. Szybko transporter złożony został. Ale ... Rita zaginęła. Przeszukany dom okazał się być pusty. Tak się dzidzia zakamuflowała ,że dranicy nigdzie nie było. Czas leci a my z córką nadal w poszukiwaniach. Rutkowskiego wezwać czy co?! rezygnować?! raz jeszcze latamy ,wołamy, siejemy ogólny popłoch. Nie ma! Przypominając sobie, że chłopaki ostatnio zajmują się zawodowo wydzieraniem list spod szafek, zajrzałam i tam z latarką. Prócz kłaków nic żywego nie było. Nawet pająk. W akcie desperacji otworzyłam zamknięte drzwiczki pod zlewozmywakiem. A tam na bambetlach, wytłoczkach jajek, torbach foliowych, płynach... leżało małe coś czarne i mocno zaspane. Rita! Spojrzała z pretensją ,że ją budzę. Musiała gówniara wejść dołem i przecisnąć się jakimś luzem, wczołgując w szafkę. Ot, znalazła sobie kryjówkę. :strach: Nie była zadowolona ze sposobu traktowania. Trafiła od razu w transporter i biegusiem w dól poleciała. Za chwilkę przyjechała Ewa. Zatargała nas w dwie strony za co serdecznie dziękuję :1luvu: Bez niej bym nie ruszyła nigdzie. :201494 Rita ma wyznaczona operacje na 8 kwietnia raniusio. Oby wszystko poszło dobrze. Oby nie rozchorowała się i wyniki dobre były. Bo musimy zrobić badania jeszcze. Gdy jakiś "składnik" nie wypali to nie ruszymy dalej. Dopiero w domu nerwy mnie wzięły. Strasznie się o dziewczynkę boję. Boimy.
jednak trzeba to zrobić. najchętniej bym zostawiła sprawy takie jakie są. Ale to chowanie głowy w piasek. Maciek dokładnie omówił szczegóły. Przedstawił dobre i ciemne możliwości. Znam je po części. Poczytałam. Jednak wypowiedziane głośno walą po nerwach. Ritunia faktycznie ma tylko podniebienie miękkie do zszycia. Około 2 centymetrów da się radę zamknąć. Wszak to strasznie dużo!!! Czy zostanie całe pocerowane będzie wiadomo po otwarciu jej. Zbyt dokładne zszycie może zamknąć obieg powietrza i zablokować kanały nosowe. Tak na babski rozum zrozumiałam. Wszystko będzie wiadomo, no prawie wszystko, w dniu operacji.
A Ritunia?! A Ritunia pokazała całą siebie. Były mruczki, tulaski, buziaczki, baranki i włażenie na ręce i kark. Nasza mała córeczka. :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon mar 14, 2022 14:10 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

No to zamartwianie się o Ritę uważam za rozpoczęte :strach: . Z całych sił trzymam kciuki, mam nadzieję, że mi przez 5e dwa tygodnie nie odpadną!

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon mar 14, 2022 14:35 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

:strach:
Oby się wszystko udało!
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon mar 14, 2022 16:50 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

No to mocne trzymamy :ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Wto mar 15, 2022 2:24 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Nie ma wyjścia. Musi, miauowe kciuki pomagają.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto mar 15, 2022 8:48 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Musi się udać...Choć mała fluczy się ciągle. Boje się by nie rozwinęło sie to więcej.
Z tego wszystkiego nie podziękowałam Ewie za pomoc w zakupie Gerberków dla Rituni :1luvu: Dziękuję :201494
Dziś zamówiłam jej mleko. Niby mam jeszcze pół puszki ale nie sądzę by ,jeśli operacja się uda, przeszła od razu na "normalne" jedzenie. Poza tym czy i kiedy będzie mogła mając nici w pysku jeść bez problemu. Ritunia, swoją drogą, nie wyraża chęci ani zainteresowania tym innym smakiem :evil:
Mamy pewne postępy z jedzeniem z miski. Powoli ją uczę. Wcześniej nawet nie spojrzała. Siadała na kolanach, dawała się opatulić ścierą, przyjmowała pozycje ssącą i czekała aż dziobek trafi do dziobka :lol: Opisywałam już jak wszystko jest zapaćkane wykichanym żarciem gdy sama je. Czasem tak się jej to podoba, że nie chce strzykaw tylko oczekuje podania na porcelanie :wink: Tylko jest tak ,że jak się zatka to potem długo nie może nic wciągnąć. Aż jej gra. Stąd się nie palę do tego.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości