Dzięki za Nosiowe światełka.
Nosek odszedł w lcznicy.
Już nie jadł, nie walczył.
Wyniki były złe.
Wet zadecydował by wybrał się do lepszego świata.
I... poszedł.
Dziś rano Krówce i Trisi tłumaczyłam, że już nigdy...
Jakoś wczoraj nie mogłam wygrzebać się czasowo. Jakoś inaczej dzionek ustawić trzeba było. Inne plany też były bo mieliśmy jechać po kocicę z ruinki co na sterylke pojechała. Ale to dopiero jutro bo dopiero późnym popołudniem oświeciłam się.
Ale do rzeczy.Semir i malunia zaliczyli weta.
Semirek ma rozległą ranę jeszcze wczoraj dobrze gojącą się. Dlaczego do wczoraj? Bo dziś pokazał światu czerwone, mokre, rozległe ranisko. Posłuchałam weta i nalegań Janusza i posmarowałam balsamem suchą ranę by kota nie ciągnęło. A sobie kocik leżąc wytarł strup do czysta, do krwi. Gula mi urosła straszna.Janusz udał ,że nie widzi moje spojrzenie. Mały ma grzyba na uszach i plamkę blisko ucha. Samrujemy się. Posiada też świerzba.Zakropiony został Strangholdem by świerzba ubić, pchły ubić i choć trochę odrobaczyć. Uszyska oczyszczone zostały i mamy się wpuszczać Oridermylem. Ma też wedle naszej wetki rankę w prawym oku. Strona użarta przez psa. Jest stary uraz ale jest i nowy. Zakrapiamy się tradycyjnie: Braunol, Difadol, Tobrex i Viscoblast. Jest na Verafloxie. Dałąm mu dzis tolfe bo ta cholerna rana musi go boleć.
To miły kot. Obsługiwalny . Boi sie najbardziej wkrapiania kropli.Widać ,że go drażnią. Oczko jest mocno przekrwione. Nie lubi Verafloxu i ślini się straszniście. Trudno mu coś podać bo nie ma jak głowy utrzymać. Pod brodą też ma rany. Kuwetkuje, mruczy pięknie, bodzie... Wedle naszej wetki, jest eleganckim kotem. Dał się jej ugłaskać, wymiziać i wymierzyć. Kot waży 3800.
Malunia waży 700 i jest ... malunia. Ma ok 8 tygodni. Ma wrzód na rogówce i oczko ją bardzo boli.Widać to. Ma wielki brzuś i strasznie się czochra. Ma też promocyjną kopalnię świerzba w uszkach. Została potraktowana podobnie jak Semirek Strangholdem , delikatnie by nie zaszkodzić dziecku a pomóc ubić gady w uszach , odrobaczyc choć deczko i dobić gapowiczów w futerku. Gardło i tem. ok. Ma chude nożynki i nitkowaty ogonek. Na świat patrzy wesołym oczkiem w szczurzym pysiałku. Zestaw oczkowy kropelek ma taki jak Semirek tylko zakrapiamy się z 5 razy dziennie. Ma apetyt. Kuwetkowa. Daję jej też Espumisan w kroplach dla dzieci by choć troszkę brzusiowi pomóc. Jest tak ja Semir na Verafloxie. Boje sie bardzo o nią .Cholerne kalici spedza mi sen z powiek.
To pogodne i kontaktowe dziecko. Kocha jeść i tulić się. Przekupiła bieda już TZ i od wczoraj Janusz sypia z młodszą.

Młoda wtula się pod ramię, mruczy i mości.Malunia bardzo się ożywia słysząc go.Wczoraj odkryła ,że ma świecie są takie delicje jak rosołek czy kuraczek. Chlipała jedno i drugie.
Oboje, jak nic sie nie przyplącze do kontroli pojadą za 5 dni. Zaopatrzona zostałam w recepty i dobre rady . Nie pisałam wczoraj niczego bo musiałam wieczorem ogarnąć się i choć coś na ząb nam ludziom ugotować. Oczywiście przypaliłam.

Ale jak widać oboje sporo mają oboje w posagu ale ciesze się ,że tylko to. Choć dzisiejszy poranek zaczęty 30 min wcześniej i tak był za krótki.
Malunia, jeśli leki nie pomogą na oczydło pojedzie do okulisty. Ale mam nadzieję ,że nic takiego nie będzie musiało nastąpić.
Koty są pod opieką Fundacji Jokot za co bardzo, bardzo dziękuję.
Teraz będzie o kwestii deczko wstydliwej ale ważnej dla dzieciaków.
Bardzo prosimy, jeśli ktoś chciałby wspomóc groszem naszego Semirka i malunią o wpłaty na konto Fundacji JOKOT - nr
60 1020 1026 0000 1402 0182 0927.
Fundacja JOKOT
ul. Klaudyny 38 m. 75
01-684 Warszawa
Będziemy bardzo wdzięczni.
Jeśli ktoś ma jakieś żarełko dla maleńtasów też chetnie przyjmiemy. Chrupy, tacki... Mała szamie wszystko ale staramy się ograniczyć jej spożywanie nie dozowlonych produktów.
Malunia nie ma imienia i jakoś cieżko mi je wymyślić. Wetka miała nawet pomysła ale zlisiła się bom chlapła radosnie,że ... Mamunia Chrzestna od Imienia sponsoruje Córeczce Chrzestnej chrupy i tacki.

Trzeba było nam poczekać aż coś wymyśli
