Hania66 pisze:[*]
coraz więcej mamy takich rocznic
Tak, coraz więcej.
Perełkowa rocznica jest dla mnie tym cięższa ,że porzucono ją świadomie wykorzystując szantaż. Po 10 latach jak zachorowała pozbyto się jej. Cierpiała wiele miesięcy i nic nie zrobiono . Po co miała żyć ? Dla kogo walczyć ? Często myślę ,że odeszła w cierpieniu i samotnie przez nas. W obcym miejscu, przy obcych dla niej ludziach. W strachu. My byliśmy oprawcami bo zadaliśmy Perełci ból. Może nie powinnam podejmować decyzji o jej operacji. Widziałam ,że szanse są malunie. Wręcz zerowe.
Wieczna rozterka.
Serce koło zatoczyło
Serce smutkiem się okryło
W sercu żal olbrzymi stuka
Minął rok, rok bez ...
Nie ostatni ale pierwszy
Długi, ciężki, najsmutniejszy
…
Nie ostatni ale pierwszy