Wczoraj tylko zajrzałam ale za diabła sił nie miałam pisać.W pracy taki kipisz,że trudno długopis w ręku utrzymać. O zmianie wkładu nie wspomnę

. W domu jeszcze większy bo kotów dostatek. Poza tym zmora lenistwa ostro mnie dopadła jakiś czas temu i odpuścić nie chce.
Wizyta Żuka przebiegłą jako tako. Badania wstępne wyszły w miarę ok.Leukocyty spadły do 17 tys. Resztę dowiem się dziś. Kocio przytył i waży 1,900kg.P.Ania była zdziwiona,że podrósł. Macanki brzuszka pozowliły stwierdzić,że Żuk ma go pełny ale prawidłowo pracujący.Na ile to możliwe.Bo w jego przypadku słowo "prawidłowo" ma inne znaczenie. Za to ogrome zdziwienie wywołała satelita na głowie Żuka. Pokazanie drugiej strony wyjaśniło wszystko. Mały został ostrzyżony więc .Dzięki kloszowi ludzie pastwiący sie nad nim przeżyli. Bo niechybnie zeżarł by oprawców. Dostał antybiotyk, zalecenie utrzymania diety i leków jak do tej pory. Próby zmniejszenia dawek zostały przez Dankę odparte. Bo zawsze przynosi to złe efekty.Jakoś mamy w tej chwili najlepszy "układ lekowy". Dopracowujemy szczegóły.W koopalach lokatorów nie stwierdzono. Za 2 tygodnie następna wizyta.
A potem , po pracy zaczęła się bieganina po aptekach bo recept wykupić nie można było.Lek wycofany!!!Zastępczych nie ma. Jeszcze elektrolity, Espumisan, maść zastepcza i wróciłam do domu upompowana.
Żuniek doopinkę ma w opłakanym stanie. Ale walczy dzielnie ze smarowaniami. Nawet nas oprychał. Wyglądał wtedy jak 8 pasażer

Nie dało rady nie ześmiać się z niego. Wieczorem wybiegał sie z Julką i Rafikiem pod naszym okiem.Zdjęłam mu klosik bo sobie krzywdę by zrobił.Trzeba go mocno pilnować. Cwaniak niby to w zabawie zaszywa się w kąt.Ale nie wybiega za kotem czy kulką, tylko dorywa się do oporządzania tylców. Robi to tak szybko i zawzięcie bo wie,że zaraz się skończy fajne lizanko.Okropny lizus z niego.
Reszta kociarstwa jakoś sie wczoraj ogarnęła i nawet nie spacyfikowała płynami ustrojowymi za bardzo mieszkania. Zapach "całej pomarańczy" nadal powalający .Moze to koty odstrasza.Myślą może,że jest ktoś groźniejszy.Z takim co leje TAKIMI zapachami lepiej nie zadzierać.
