Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Byłam i jestem załamanaTylko Sowa była, najadła się, ale jeszcze miała trochę karmy w misce, coś ją przestraszyło i uciekła w panice. W pyszczku miała trochę kociego pasztetu, nie wypuściła go, czyli jeszcze była głodna. Jedzenie zaczęła od słoniny, musi jej być zimno. Mięso i serca drobiowe dowiozłam cieplutkie, wożę jedzenie w filcowej torbie, długo trzyma ciepło.
ewar pisze:Wiem co.Pies. Ale to nie jego wina, ale ludzi.
Pocieszam się trochę tym, że na terenie huty ludzie podkarmiają koty.Na pewno nie jedzą tak dobrze jak u mnie, ale coś zawsze dostaną. Jest jeszcze obok miejsca, gdzie pracuje moja siostra segregatornia odpadów. Śmierdzi jak nieszczęście, ale tam koty bywają, szukają resztek jedzenia.
Nadzieja jednak umiera ostatnia, wciąż czekam, że się koty jednak pojawią.
mir.ka pisze:ewar pisze:Wiem co.Pies. Ale to nie jego wina, ale ludzi.
Pocieszam się trochę tym, że na terenie huty ludzie podkarmiają koty.Na pewno nie jedzą tak dobrze jak u mnie, ale coś zawsze dostaną. Jest jeszcze obok miejsca, gdzie pracuje moja siostra segregatornia odpadów. Śmierdzi jak nieszczęście, ale tam koty bywają, szukają resztek jedzenia.
Nadzieja jednak umiera ostatnia, wciąż czekam, że się koty jednak pojawią.
MUSZĄ. Nie ma innej opcji![]()
![]()
ewar pisze:Dzisiaj nie jadę, dopiero jutro. Zrobiło się bardzo zimno, podobno zima ma być bardzo długa, do końca kwietnia
Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 12 gości