Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ulvhedinn pisze:Rutka, po pierwsze, nie mam 15 lat, tylko sporo więcej i nie lubie jak się mnie okłamuje, czy kiwa. Po drugie- nie przekręcaj faktów. O tym, że zamierzasz iść do weta oznajmniłaś z wielka łaska po naszych silnych naleganiach i alarmach. Przedtem mówiałaś, że nie wierzysz w antybiotyki, ani wetom, bo zapłaciłaś poprzednio niepotrzebnie 300 zł za leczenie zwierzaka.
Kolejnym problemem jest niejaka niestabilność emocjonalna przebijająca z wypowiedzi- zmiana frontu o 180 stopni w ciagu minuty.
A juz zupełnie wyprowadziło mnie z równowagi milczenie, brak kontaktu telefonicznego (wcale nie chodziło o to, że numer był nieznany, na prośbę mailową "kiedy będzie można się skontaktować telefonicznie" odpowiedziałaś "wole mailem"). Później zamilkły również maile. Nie wpuściłaś do domu naszej koleżanki.
Nie zmuszaj mnie, żebym wbrew własnym zasadom postąpiła niekulturalnie i ujawniła treść korespondencji mailowej.
Niestety na mnie zrobiłaś całym postępowaniem wrażenie osoby zbyt nieodpowiedzialnej, żeby jej pozostawić pod opieką zwierzę specjalnej troski.
Aha- kotek był pod stałą opieką weta, dwa dni przed wyjazdem był oceniony jako zdrowy, dobrze się gojący. Oczy na zdjęciach ma zamknięte nie od kataru, tylko od lampy błyskowej....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości