Proszę o pomoc

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie wrz 16, 2007 2:33

XAgaX pisze:
**megan** pisze:Dlaczego jesteście chętni do pomocy tylko wtedy, gdy ktoś ma takie same poglądy?


Rozumiem, że od dzisiaj mam pomagać wyłącznie narodowym feministom, którzy nie przepadają za klerykalizacją państwa i ekologami? :twisted: znaczy się- tylko osobom, które mają takie same poglądy?

nie zauważyłaś, że to zabrzmiało śmiesznie?

Dlaczego zebralibyście tylko pieniądze na sterylizację aborcyjną, a nie zwykłą po porodzie i odkarmieniu kociąt?


1. nasze pieniądze, nasze warunki
2. powody merytoryczne zostały wyłuszczone już wcześniej

A poza tym nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, że nikt już ich nie zamierza zabijać.


:roll: :roll: :roll: :?:

A może by tak po prostu pomóc Kasi w znalezieniu domów dla kociąt, wówczas koszty pokryliby przyśli właściciele. Sama zamierzam jej w tym pomóc.


Ale po co pomagasz rozmnażaczce, osobie która świadomie szkodzi zwierzętom? Zobacz, ile kotów czeka na dom na Kociarni, w schroniskach, piwnicach... w czym one są gorsze od Twoich "podopiecznych" u Kasi?

Jestem za tym, aby jej NIE pomagać szukać domów- jak się nawarzy piwa, trzeba je pić, a że nie zawsze smakuje... było pomyśleć wcześniej.

Aga, wszystko, co piszesz, to święta prawda, tylko nie zapominaj, że masz do czynienia z dziewczyną, która ma dopiero 12-13 lat ... mieszka na wsi, bo Skoki to duża wieś... :roll:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 16, 2007 2:45

Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że Megan jest nieco starsza niż te 12-13 lat, dałabym jej 17 z tego, co pisze...
natomiast najbardziej mi przykro, jak czytam posty Agaty, która nagle z osoby pomagającej kotom i zwolenniczki kastracji aborcyjnych (wiosna 2007) zmieniła się w orędowniczkę sprowadzania na świat kolejnych miotów, bynajmniej nie w hodowli :(
co do wsi to ja mam kolegę w swoim wieku, który także- jak sam twierdzi- nie pochodzi z miasta, i rozmowa z nim jest podobna jak z Kasią i Agatą, tylko nieco mniej łzawa ze względu na wiek :twisted:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Nie wrz 16, 2007 8:55

Najgorsze w tym wszystkim jest to,
że sterylka aborcyjna , to po prostu wybór mniejszego zła.
I nic więcej.
I innego wyboru nie ma, nie ma....
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie wrz 16, 2007 8:55

Po raz kolejny mówie że nikt nie zabije tych kotów Czemu wy tak myślicie dlatego że na początku napisałam że potrzebuje pomocy... Potrzebowałam pomocy ale zaczełam przez to rozmawiać z moją mamą na wszystkie tamaty. Bo przed ten bojałam sie spytać się mamy o to. Teraz już rozmawiam z mamą na wszystkie tematy i mama powiedziała że po odchowaniu kociąt Kitka być może zostanie zawiaziona na sterylke do dobrej lecznicy dla zwierząt w Poznaniu. Czemu nie wierzycie jak mówie że kocieta nie zostaną zabite.

kasia95

 
Posty: 52
Od: Czw sty 25, 2007 21:09
Lokalizacja: Skoki

Post » Nie wrz 16, 2007 9:35

Przypuśćmy ,że urodzi się 5 kotków.
Z tego może 2 zostaną wysterylizowane.
Za pół roku urodzi się 3 x 3 = 9
Za pół roku 9 x 3 = 27
Za pół roku 27 x3 = 81
Za pół roku 81 x3 = 243
Za pół roku 243 x 3 = 729
Za pół roku 729 x 3 = 2187

Po ok. 3 latach urodzi się ok. 2200 kotków.

Czy chcesz tego Kasiu???
Wszystkie umrą z głodu , choroby , zabiją je samochody, itp.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie wrz 16, 2007 9:46

kasia95 pisze:mama powiedziała że po odchowaniu kociąt Kitka być może zostanie zawiaziona na sterylke do dobrej lecznicy dla zwierząt w Poznaniu

Być może czy na pewno?

kasia95 pisze:Czemu nie wierzycie jak mówie że kocieta nie zostaną zabite.

Bo napisałaś w pierwszym poście, że kocięta zostaną zabite?
Bo nie znamy Twoich rodziców i nie możemy mieć gwarancji, że tata jednak nie wyniesie kociąt za stodołę lub nad pobliskie jeziorko?

Za dużo tutaj niewiadomych, żeby uważać, że problem został rozwiązany.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 16, 2007 9:46

kristinbb pisze:Przypuśćmy ,że urodzi się 5 kotków.
Z tego może 2 zostaną wysterylizowane.
Za pół roku urodzi się 3 x 3 = 9
Za pół roku 9 x 3 = 27
Za pół roku 27 x3 = 81
Za pół roku 81 x3 = 243
Za pół roku 243 x 3 = 729
Za pół roku 729 x 3 = 2187

Po ok. 3 latach urodzi się ok. 2200 kotków.

Czy chcesz tego Kasiu???
Wszystkie umrą z głodu , choroby , zabiją je samochody, itp.

Żaden nie zostanie wysterylizowany.
Nauczycielka od Polaka chce kota, bo jej poprzedniego zajechał samochód i myszy sie pchają do domu. I ona nie ma zamiaru wydawać "tyle kasy" na kota :roll:
A Kasia jak miala kociaki to wydawała je byle gdzie, żeby tylko jak najszybciej sie ich pozbyć.
Kasia wybacz, ale taka jest prawda. Sama mówiłaś, że jak będziesz miała te kociaki, to będziesz chciała je jak najszybciej oddać, byle gdzie.
A te kocięta które się urodzą NA PEWNO wylądują u sąsiadów, rodziny (czyt u NIEODPOWIEDZIALNYCH właścicieli). Po miesiącu, dwóch może pół roku zostaną zajechane przez samochód, zagryzione przez okoliczne psy... i potem ci włściciele będą szukać nowego kota "bo im sie myszy pchają do domu" ... taka jest nasza Skocka rzeczywistość. Smutne ale prawdziwe.
U nas nie istnieje coś takiego jak odpowiedzialny właściciel.
Jak powiedziałam koleżankom w szkole że moją Zuze wysterylizuje i że trzymam ją w domu to mnie wyśmiały. Dla nich, dla wszystkich kot to tylko na myszy.
A do domu wpuścić na 5 minut do już koniec świata
:roll:

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Nie wrz 16, 2007 9:47

Nie nie chce tego...
Ale nie zgadzam się też na sterylke aborcyjna.
Wiec z mojej wypowiedzi nic nie wychodzi.
Ale one naprawde będą żyły. Wiem że jak tak ok. urodzi się 4 kotki. To te koty bedą rodzić swoje koty a te nastepne, nastepne i wtedy kotów będzie całe mnóstwo. Ale ja naprawde nie chce zabić tych kotków ani przez aborcje ani przez to że tata je może zabić... :cry:

kasia95

 
Posty: 52
Od: Czw sty 25, 2007 21:09
Lokalizacja: Skoki

Post » Nie wrz 16, 2007 9:53

kasia95 pisze:Nie nie chce tego...
Ale nie zgadzam się też na sterylke aborcyjna.
Wiec z mojej wypowiedzi nic nie wychodzi.
Ale one naprawde będą żyły. Wiem że jak tak ok. urodzi się 4 kotki. To te koty bedą rodzić swoje koty a te nastepne, nastepne i wtedy kotów będzie całe mnóstwo. Ale ja naprawde nie chce zabić tych kotków ani przez aborcje ani przez to że tata je może zabić... :cry:
Rozumiem Cie. Czyli najbardziej byś chciała zeby Kitka nie była wogle w ciąży?

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Nie wrz 16, 2007 9:55

Agata_2 pisze:
kasia95 pisze:Nie nie chce tego...
Ale nie zgadzam się też na sterylke aborcyjna.
Wiec z mojej wypowiedzi nic nie wychodzi.
Ale one naprawde będą żyły. Wiem że jak tak ok. urodzi się 4 kotki. To te koty bedą rodzić swoje koty a te nastepne, nastepne i wtedy kotów będzie całe mnóstwo. Ale ja naprawde nie chce zabić tych kotków ani przez aborcje ani przez to że tata je może zabić... :cry:
Rozumiem Cie. Czyli najbardziej byś chciała zeby Kitka nie była wogle w ciąży?

Tak

kasia95

 
Posty: 52
Od: Czw sty 25, 2007 21:09
Lokalizacja: Skoki

Post » Nie wrz 16, 2007 9:57

kasia95 pisze:
Agata_2 pisze:
kasia95 pisze:Nie nie chce tego...
Ale nie zgadzam się też na sterylke aborcyjna.
Wiec z mojej wypowiedzi nic nie wychodzi.
Ale one naprawde będą żyły. Wiem że jak tak ok. urodzi się 4 kotki. To te koty bedą rodzić swoje koty a te nastepne, nastepne i wtedy kotów będzie całe mnóstwo. Ale ja naprawde nie chce zabić tych kotków ani przez aborcje ani przez to że tata je może zabić... :cry:
Rozumiem Cie. Czyli najbardziej byś chciała zeby Kitka nie była wogle w ciąży?

Tak
tak by było najlepiej, ale niestety stało się i się nie odstanie.
Spróbujemy wspólnymi siłami poszukać im ODPOWIEDZIALNYCH domów, oki? :wink:

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Nie wrz 16, 2007 9:58

Kasiu, tak się nie da.
Nic nie robiąc, nie próbując rozwiązać problemu nie sprawisz, że on zniknie. Sprawisz tylko, że za jakiś czas na świecie pojawi się kolejny miot kociąt o niepewnym losie. Kociąt, które przyczynić się mogą do powiększenia rozmiarów kociej biedy.
Ciąży Kitki już nie odwrócisz.
Jedynym wyjściem jest szybka sterylizacja.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 16, 2007 10:02

Agata_2 pisze:
kasia95 pisze:
Agata_2 pisze:
kasia95 pisze:Nie nie chce tego...
Ale nie zgadzam się też na sterylke aborcyjna.
Wiec z mojej wypowiedzi nic nie wychodzi.
Ale one naprawde będą żyły. Wiem że jak tak ok. urodzi się 4 kotki. To te koty bedą rodzić swoje koty a te nastepne, nastepne i wtedy kotów będzie całe mnóstwo. Ale ja naprawde nie chce zabić tych kotków ani przez aborcje ani przez to że tata je może zabić... :cry:
Rozumiem Cie. Czyli najbardziej byś chciała zeby Kitka nie była wogle w ciąży?

Tak
tak by było najlepiej, ale niestety stało się i się nie odstanie.
Spróbujemy wspólnymi siłami poszukać im ODPOWIEDZIALNYCH domów, oki? :wink:

Dzieki Agato poszukamy im domów ale naprawde dobrych OK?

kasia95

 
Posty: 52
Od: Czw sty 25, 2007 21:09
Lokalizacja: Skoki

Post » Nie wrz 16, 2007 10:04

kasia95 pisze:
Agata_2 pisze:
kasia95 pisze:
Agata_2 pisze:
kasia95 pisze:Nie nie chce tego...
Ale nie zgadzam się też na sterylke aborcyjna.
Wiec z mojej wypowiedzi nic nie wychodzi.
Ale one naprawde będą żyły. Wiem że jak tak ok. urodzi się 4 kotki. To te koty bedą rodzić swoje koty a te nastepne, nastepne i wtedy kotów będzie całe mnóstwo. Ale ja naprawde nie chce zabić tych kotków ani przez aborcje ani przez to że tata je może zabić... :cry:
Rozumiem Cie. Czyli najbardziej byś chciała zeby Kitka nie była wogle w ciąży?

Tak
tak by było najlepiej, ale niestety stało się i się nie odstanie.
Spróbujemy wspólnymi siłami poszukać im ODPOWIEDZIALNYCH domów, oki? :wink:

Dzieki Agato poszukamy im domów ale naprawde dobrych OK?

hehe, ok :D
Jakoś sie da.
zrobimy im allegro, alegratkę itp.
Porozwieszamy ogłoszenia :D

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Nie wrz 16, 2007 10:07

Dzieki.
A forumowiczy Przepraszam za zamieszanie.

kasia95

 
Posty: 52
Od: Czw sty 25, 2007 21:09
Lokalizacja: Skoki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości