Fredzia za TM, Tumcia w Domku, Miziut ma Dom :))))))))))))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon paź 23, 2006 22:35

I jak sytuacja, Duże?
Już po wizycie u D.?
Dajcie znac. Pozdrawiam, zmartwiony Tofik...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 0:00

trzymam, bardzo mocno trzymam...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 0:38

Właśnie wróiciłyśmy od D.
Fredzia została w klinice z wenflonem w małej łapince.
Ale od początku.
Dziś Fredzia była w fatalnym stanie, leżała jak szmaciana lalka, oddychając głośno i bardzo szybko.
D. kiedy ją zobaczyła przeraziła się - z żywego i brykającego kota zrobił się szkielecik.
Natychmiast skierowała nas na badania krwi na Białobrzeską, podejrzewając anemię złośliwą.
Wyniki były w normie. Temperatura w normie.Na Białobrzeskiej sugerowali wadę genetyczną - płaską klatkę piersiową która nie mieści rosnących organów i powoduje duszności.
Wracamy do D. na RTG.
Wykazuje najprawdopodobniej obrzęk płuc. Budowa narządów w normie. D będzie to kosnultować jutro z radilogiem.
Malutka Fredzia została razem z D. bogu dzięki ma dziś nocny dyżur.
Ma do nas dzwonić jeżeli coś się zmieni.
Zapytałam się, czy ratowanie Fredzi jest już egoizmem, powiedziała, że nie, że nam powie kiedy już nie będzie szans.
Pozostała dwójka właśnie radośnie bryka
Proszę trzymajcie kciuki za maleńką Fredzie.

Bardzo dziękuje bebe i tajdzi za transport, naprawdę to dla nas bardzo dużo.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto paź 24, 2006 0:46

właśnie jeden z zombie zaczął utykać... i gdyby nie Wasze koty byłabym prawie spokojna...

Malutka, proszę...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 0:59

mocno trzymam za Fredzie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto paź 24, 2006 1:09

Trzymam kciuki ze wszystkich sił.......Mocno, mocno!
salma75
 

Post » Wto paź 24, 2006 1:13

Uschi, Tanita - trzymam kciuki, śledzę wątek od początku i mam ogromną nadzieję, że Fredzia wygra z chorobą! Musi być dobrze, trzymajcie się, a jutro mam nadzieję, że napiszecie dobre wieści... :roll:
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Wto paź 24, 2006 8:42

Po nocnej akcji - Fredzia czuje sie lepiej, dostała kroplóweczkę.
Teraz dziewczyny czekają na konsultację z radiologiem.
Kciuki potrzebne

Uschi pewnie zaraz wszystko napisze...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto paź 24, 2006 9:06

Mocne kciuki za Fredzie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 9:29

tajdzi pisze:Po nocnej akcji - Fredzia czuje sie lepiej, dostała kroplóweczkę.
Teraz dziewczyny czekają na konsultację z radiologiem.
Kciuki potrzebne

Uschi pewnie zaraz wszystko napisze...

Jak wyżej :) (tajdzi raptus ;) ). Już nawet w nocy pani Doktor wysyłała smsa, że sama kroplówka (ogólne nawodneinie) pomogła sporo, Fredzia przestała być szmatką. Tanita za parę godzin pojedzie ją odebrać, dziś jeszcze pewnie kroplówka będzie grana. Niestety, nie udało się ustalic przyczyny tych strasznych duszności (Fredzia wręcz "robi bokami", oddycha nie tylko klatką piersiową, ale i brzuszkiem, strasznie chrapliwie, szybko i ciężko). Ostra anemia wykluczona, wirusówki wykluczone (dzięki Tajdzi nieocenionej, która noca woziła nas po Wawie w tę i wewtę), genetycznie zmniejszona klatka piersiowa też raczej wykluczona. W płuckach jakiś dziwny cień, pani Doktor obiecała skonsultowanie tego z dobrym radiologiem. Będziemy informować, bardzo dziękujemy wszystkim za kciuki i prosimy więcej.

Pozostała dwójka w normie - Tumcia dziś tylko kiepski ma apetyt, nawet ze strzykawy niechętnie jadła (nie miała wyjścia :twisted: ), pewnie te nadżerki bolą. Miziek dostał motorka w tyłku, na dodatek upodobał sobie twarożek, który dostała ciocia Mruf i nie dawał się przekonać, że malcom nie służy, ani odgonić od jej miski. Co dziwne, Mruf nie skrzeczała na niego 8O .

Mruf cfaniak - oczywiście czyhamy na jej siusiu i oczywiście poszła do kuwety w jedynym momencie całego poranka, kiedy musiałam zamknąć się na moment w łązience :evil:

Będziem apdejtować, tymczasem kciuki nieustające potrzebne. Domek Fredzi cieprliwie na nią czeka, bardzo nas to cieszy, bo przecież mógłby stwierdzić, że odpuszcza (jak chyba zrobił potencjalny domek Tumisi. Ale na razie nie szukamy dalej, niech malce wydobrzeją)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto paź 24, 2006 10:07

O rety, rety, ile nadłych zwrotów akcji :?
Kciuki są oczywiście, cały czas :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 11:34

Gdybyście potrzebowały transportu - dzwońcie. Przynajmniej tyle mogę dla Fredzi zrobić... Powodzenia, będzie dobrze! ;)

bebe_

 
Posty: 65
Od: Pon wrz 18, 2006 16:26
Lokalizacja: Warszawa, Tarchomin, DW

Post » Wto paź 24, 2006 11:55

bebe, dzięki, jestes aniołem.

jest nowa hipoteza. równie zła jak poprzednie - i nie do wykluczenia. FIP :(

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto paź 24, 2006 12:10

Uschi pisze:bebe, dzięki, jestes aniołem.

jest nowa hipoteza. równie zła jak poprzednie - i nie do wykluczenia. FIP :(


Ale ta ostatnia hipoteza, jak usłyszałam wczoraj wieczorem - przyszła D. już do głowy na początku, ale powoli zaczęła ją wykluczać
Niestety ten dziwny cień na płuckach nie wróży dobrze...
Dlatego hipoteza wróciła... :cry:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto paź 24, 2006 12:35

Fredzia już w domu.
Chciałam tutaj bardzo podziękować gaguci, za to, że zawiozła mnie do lecznicy a potem z małą do domu.
Fredzia dziś wygląda lepiej niż wczoraj, ale w dalszym ciągu ma duże problemy z oddychaniem, leży skulona bez ruchu, wokół niej rodzeństwo, szczególnie Miziut, bo Tumcia to raczej szaleje z zabawkami i z galopującą z wrzaskiem Mrufką.
Chcę ją nakarmić convem i być przy niej.
Żeby wiedziała, że ma po co walczyć.

jeżeli to FIP to będzie droga tylko w jedną stronę

z ostaniej chwili Fredzia rzuciła się do miesek, ale nic nie zjadła - nie wiem wygląda na to, że jest głodna, ale jak podchodzi do miski to nie chce jeść.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości